Bartosz Ślusarski przyzwyczaił, że zazwyczaj bramki zdobywa głową, a nogą marnuje doskonałe okazje. Tym razem było nieco inaczej, bo w dość trudnej sytuacji zaskoczył bramkarza Piasta uderzeniem lewą nogą. Później zabrakło mu jednak skuteczności i przegrał pojedynek sam na sam z Dariuszem Trelą. - Cieszę się, że strzeliłem gola z nogi, ale jak zwykle "Ślusarz" musiał coś zepsuć. W tej drugiej sytuacji powinienem podciąć piłkę nad bramkarzem i miałbym dwie bramki. Nie ma się jednak co martwić, bo cieszy zwycięstwo - mówi napastnik Kolejorza.
Lech wygrał z Piastem aż 4:0, choć do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis i nic nie wskazywało, że taki wynik może paść. - Trener w przerwie był spokojny i zwrócił uwagę na kilka rzeczy. Czuliśmy, że sytuacje strzeleckie przyjdą i rzeczywiście tak się stało. Wykorzystaliśmy je i dlatego wygraliśmy tak wysoko - dodaje Ślusarski.
"Ślusarz" był w tym spotkaniu bardzo aktywny. Nie tylko zdobył bramkę, ale wielokrotnie nękał obrońców i stoczył z nimi sporo pojedynków. - Startów do piłki było dużo, ale pojawiało się trochę niedokładności. Jeśli to poprawię, to będę mógł dać dużo drużynie - kontynuuje lechita, który do niedawna był mocno krytykowany i wręcz stał się obiektem drwin, ale teraz radzi sobie całkiem dobrze. - Przyzwyczaiłem się i uodporniłem na to, choć oczywiście mi się to nie podoba. Mam swoje cele, coś sobie założyłem i dążę do tego nie zwracając uwagi na krytyczne uwagi. Czasami sam sobie na to zasługuje, jak choćby w meczu z Pogonią i Piastem przy drugiej sytuacji, ale podnoszę głowę i idę dalej.
31-letni zawodnik w siedmiu kolejkach zdobył cztery bramki i jest wiceliderem klasyfikacji strzelców T-Mobile Ekstraklasy. Czy zamierza zatem walczyć o koronę króla strzelców? Na pewno może być to jego najlepszy sezon w karierze. Dotychczas najwięcej bramek w jednym roku strzelił w sezonie 2004/2005, gdy dziesięciokrotnie wpisywał się na listę strzelców w barwach Groclinu Grodzisk Wlkp. - To jest dopiero siódma kolejka. Ja patrzę, aby nie stracić kontaktu z czołówką tabeli. O tym czy jest to mój najlepszy sezon w karierze możemy porozmawiać w maju - zakończył Ślusarski.
Bartosz Ślusarski: Jak zwykle "Ślusarz" musiał coś zepsuć
Bartosz Ślusarski w meczu z Piastem Gliwice znów wpisał się na listę strzelców, ale jakby wykazał się lepszą skutecznością, to mógłby mieć dwa trafienia.
Źródło artykułu: