Piłkarze Widzewa Łódź mieli niezwykle udany początek rozgrywek i w pięciu kolejkach zgromadzili na swoim koncie trzynaście punktów, dzięki czemu zajęli pozycję lidera. Jednak w ostatniej kolejce, kiedy łodzianie rywalizowali w stolicy z miejscową Polonią, doznali oni pierwszej ligowej porażki w tym sezonie. Co zaważyło na tym, że łodzianie stracili przed tygodniem miano niepokonanego zespołu? - Nie wiem na co mogę zgonić przyczynę naszej porażki, a przede wszystkim słabej postawy. Wiemy, co poszło nie tak, ale nie potrafimy powiedzieć dlaczego. Wydaje mi się, że o naszej porażce zaważyła słaba dyspozycja dnia całego zespołu - przyznał Radosław Bartoszewicz, pomocnik Widzewa Łódź.
Podopieczni Radosława Mroczkowskiego popełnili w Warszawie sporo błędów, na których poprawę mieli ponad tydzień czasu. Czy ciężka praca na treningach zaowocowała tym, że widzewiacy wyeliminowali błędy ze swojej gry? - Nad każdym elementem, który ostatnio szwankował, ciężko pracowaliśmy i doskonaliliśmy naszą grę. Czy wyeliminowaliśmy nasze uchybienia? Ciężko teraz powiedzieć. Zobaczymy, jak to będzie podczas meczu - mówił widzewiak.
W niedzielne popołudnie Widzew Łódź podejmie przed własną publicznością zespół beniaminka T-Mobile Ekstraklasy, Pogoń Szczecin. Co o tym zespole może powiedzieć doświadczony zawodnik? - Pogoń to dobry zespół, choć jest to beniaminek. W podobnym składzie grali w pierwszej lidze, co działa na ich korzyść. Widać, że grają ze sobą długi czas, bo są dobrze ze sobą zgrani - ocenił. - Zapowiada się dobre widowisko - dodał.
Gwiazdą "Portowców" jest Brazylijczyk Edi Andradina, którego obawia się kilku zawodników Widzewa. Jednak do tego grona nie zalicza się 29-letni Bartoszewicz, który nie patrzy na szczecinian tylko przez pryzmat 38-latka. - Nie zgodzę się z taką opinią, że postawa Pogoni zależy tylko i wyłącznie od dyspozycji Ediego. Muszę przyznać, że jest to bardzo dobry zawodnik. Ale my nie gramy przeciwko niemu, lecz jeszcze dziesięciu innym graczom, a także zawodnikom, którzy mogą ich zastąpić - przyznał.
Czy czerwono-biało-czerwoni poznali już założenia na niedzielne spotkanie i wiedzą, co będzie kluczem do sukcesu w tej rywalizacji? - Nie mogę powiedzieć w dniu dzisiejszym, jak będziemy grać. Czy tak samo jak z Polonią, czy może jak z Zagłębiem. Naszym celem jest rozegranie dobrego spotkania i stworzenie świetnego widowiska. Chcemy zagrać lepiej od rywala w każdej formacji i w każdym fragmencie gry - zapowiedział.
Na niedzielne spotkanie w składzie Widzewa są szykowane zmiany personalne. Jak one wpłyną na postawę dotychczasowego lidera Ekstraklasy? - Zobaczymy, jaki skład wystawi trener. Wtedy będę mógł coś więcej powiedzieć - mówił. - Jest kilku graczy, którzy nie grali w początkowych spotkaniach i ciężko pracują na treningach. Każdy z nich czeka na swoją szansę, a są to wartościowi gracze - dodał.
Dzięki piątkowemu zwycięstwu Legii Warszawa nad Wisłą Kraków, stołeczny zespół wskoczył na fotel lidera, który przez ostatnie kilka tygodni plasowali łodzianie. Czy przed końcem weekendu widzewiakom uda się odzyskać utraconą pozycję? - Nie wiem. Odpowiem Ci na to pytanie po niedzielnym meczu - zakończył Bartoszewicz.