Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando The Toffees, którzy już po kwadransie udokumentowali przewagę bramką Leightona Bainesa. Prawdziwe emocje zaczęły się jednak po przerwie. Sroki wyszły z szatni zdecydowanie lepiej usposobione i już w 49. minucie do wyrównania doprowadził Demba Ba.
Everton był solidniejszy w tym meczu, lecz długo borykał się z przeciwnościami losu. Największą była fatalna praca sędziów, którzy nie uznali prawidłowych goli Marouane Fellainiego oraz Victora Anichebe. W pierwszym przypadku niesłusznie odgwizdano spalonego, zaś w drugim futbolówka przekroczyła linię bramkową, co umknęło uwadze arbitra bocznego (mimo że był idealnie ustawiony).
Kiedy w 88. minucie Anichebe trafił do siatki po raz drugi i tym razem nikt już nie miał obiekcji, wydawało się, że trzy punkty powędrują na konto ekipy Davida Moyesa. Nic bardziej mylnego! W 90. minucie goście przeprowadzili akcję rozpaczy, którą przytomnym strzałem sfinalizował Demba Ba. Newcastle wyrwało zatem jedno oczko i może się cieszyć, bo tak naprawdę wynik powinien brzmieć 4:2 dla Evertonu.
Zespół z Liverpoolu plasuje się obecnie na 7. miejscu, natomiast Sroki cztery pozycje niżej.
Everton - Newcastle United 2:2 (1:0)
1:0 - Baines 15'
1:1 - Demba Ba 49'
2:1 - Anichebe 88'
2:2 - Demba Ba 90'
Składy:
Everton: Tim Howard - Tony Hibbert, Phil Jagielka, Sylvain Distin, Leighton Baines, Phil Neville, Leon Osman, Steven Pienaar, Marouane Fellaini, Kevin Mirallas (83' Steven Naismith), Nikica Jelavić (44' Victor Anichebe).
Newcastle United: Steve Harper - James Perch, Steven Taylor, Mike Williamson, Davide Santon, Yohan Cabaye (90+4' Gael Bigirimana), Vurnon Anita, Jonas Gutierrez, Sylvain Marveaux (46' Demba Ba), Papiss Cisse (80' Shola Ameobi), Hatem Ben Arfa.
Żółte kartki: Phil Neville, Steven Pienaar, Marouane Fellaini (Everton) oraz Vurnon Anita, James Perch, Shola Ameobi (Newcastle).
Sędzia: Mike Jones.