Zagłębie lepsze od lidera

Lider rozgrywek rozegrał nienajlepsze spotkanie. Trener przed tym starciem zmienił ustawienie, w kadrze zabrakło kontuzjowanego Pawła Żmudzińskiego. Przyczyniło się to do zwycięstwa Miedziowych 3:1 nad Podbeskidziem Bielsko-Biała.

Zagłębie od początku atakowało. Już na samym początku meczu niecelnym strzałem z 22. metra popisał się Patryk Klofik. Chwilę po tym odpowiedź gości: Grzegorz Pater wykonał rzut wolny. Piłka po dośrodkowaniu została wybita przez obronę gospodarzy i trafiła znów pod nogi Patera, jednak za drugim razem doświadczony pomocnik stracił piłkę.

Już po kwadransie Miedziowi wyszli na prowadzenie. Szymon Pawłowski szarżował na lewej stronie boiska, dograł piłkę do Iljana Micanskiego, a ten dał prowadzenie gospodarzom.

Pierwsza bramka podcięła skrzydła Podbeskidziu, które nie potrafiło podnieść się po utracie gola. Już w 21. minucie straciło kolejną bramkę. Pawłowski bez problemu przedarł się prawą stroną boiska, dograł do Michała Golińskiego, a ten bez trudu zdobył bramkę dla gospodarzy. Niewiele brakowało, a Miedziowi kolejny raz pokonaliby Łukasza Merdę. Micanski podał do Pawłowskiego, ten uderza i trafia w boczną siatkę.

Po taktycznej zmianie Podbeskidzia, goście straciliby kolejnego gola. Grzegorz Bartczak głową wykończył akcję Golińskiego, lecz sędzia uznał, iż strzelec znalazł się na pozycji spalonej. Po 30. minutach Chrapek wrzucił piłkę z rzutu rożnego, szybko przejęło futbolówkę Zagłębie i wyprowadziło kontratak. Dośrodkowanie Kolendowicza nie znalazło adresata. Jeszcze pod koniec pierwszej połowy straty próbowali odrobić bielszczanie. Rzut wolny dla Podbeskidzia wykonywał Juraj Dancik, zagrał piłkę do swojego rodaka Martina Matusa, lecz jego uderzenie zablokowali obrońcy Zagłębia.

Od początku drugiej części warunki ponownie zaczęli dyktować Miedziowi. Goście bronili się jednak za wszelką cenę, by nie stracić kolejnego gola. W jednej z groźniejszych akcji Maciej Szmatiuk przeciął dośrodkowanie Pawłowskiego z prawej strony boiska. W 50. minucie groźnie zaatakowało Podbeskidzie. Martin Matuś oddał celny strzał, który obronił praktycznie bezrobotny jak dotychczas Andrzej Ptak.

Pięknym strzałem popisał się Michał Goliński w 58. minucie. Podszedł do rzutu wolnego z 22. metra i pewnie uderzył, nie dając najmniejszych szans Merdzie i zdobywając trzeciego gola.

Na odpowiedź Podbeskidzia nie trzeba było długo czekać. Po chwili honorowe trafienie zaliczył Maciej Szmatiuk, któremu zagrał Grzegorz Pater.

Więcej bramek kibice zgromadzeni w Polkowicach nie ujrzeli. Jeszcze w ostatnich sekundach Podbeskidzie nie poddawało się. Damian Świerblewski podał do Sebastiana Ziajki, ten uderza w długi róg i niewiele brakło do tego, by bielszczanie zdobyli drugiego gola.

Zagłębie zagrało dobry mecz, zmazało plamę po starciu ze Stalą Stalowa Wola. Po trzech meczach, ma na swoim koncie dwa zwycięstwa. Podbeskidzie natomiast nie zaprezentowało się najlepiej i przegrało starcie na szczycie I ligi. Jednak to goście wciąż zajmują pozycję lidera…

KGHM Zagłębie Lubin - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:1 (2:0)

1:0 - Micanski 15'

2:0 - Goliński 21'

3:0 - Goliński 58'

3:1 - Szmatiuk 61'

Składy:

KGHM Zagłębie Lubin: Ptak - Grzegorz Bartczak , Lacić, Costa, Pawłowski, Mateusz Bartczak, Goliński (73' Jackiewicz), Klofik (63' Hanzel), Kolendowicz (77' Piotrowski), Micanski.

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Merda - Cienciała, Szmatiuk, Danćik, Hirsz (27' Matus), Konieczny (70' Osiński), Pater (78' Ziajka), Matusiak, Jarosz, Świerblewski, Chrapek.

Żółte kartki: Micanski , Klofik, Goliński (Zagłębie) oraz Chrapek (Podbeskidzie).

Sędzia: Mariusz Trofimiec (Kielce).

Widzów: 4000.

Najlepszy piłkarz Zagłębia: Michał Goliński.

Najlepszy zawodnik Podbeskidzia: Maciej Szmatiuk.

Piłkarz meczu: Michał Goliński.

Komentarze (0)