Artur Boruc, Dariusz Dudka i Radosław Majewski, zdaniem ogólnopolskich mediów, mieli wziąć udział w libacji alkoholowej, po meczu z Ukrainą. Prawdopodobnie za ten "wyskok" cała trójka została wykluczona z kadry.
- Nic takiego nie miało miejsca. Ktoś chyba chce rozwalić dobrą atmosferę w kadrze. Dajmy z tym spokój - broni się Boruc.
W podobnym tonie wypowiadają się pozostali zawodnicy. - Rano na lotnisku we Lwowie piłkarze z młodzieżówki, którzy z nami wracali, podchodzili i mówili: Ale nawywijaliście! Nie bardzo wiedziałem, o co chodzi - twierdzi Dudka.
- Niczego nie chcę komentować - mówi najmłodszy wśród zawieszonego tercetu Majewski.
Ostateczna decyzja w sprawie okresu zawieszenia Boruca, Dudki i Majewskiego ma zapaść na początku przyszłego tygodnia.