Najlepsze drużyny T-Mobile Ekstraklasy

Oceny drużyn w 1. kolejce T-Mobile Ekstraklasy (skala szkolna: 1-6):

KGHM Zagłębie Lubin - Piast Gliwice 2:1 

Zagłębie Lubin - 2,5 - Mimo zwycięstwa Zagłębie zagrało słabo. Imponujące mogło być tylko pierwsze siedem minut, kiedy Miedziowi praktycznie nie wychodzili z pola karnego Piasta. Później gra lubinian "siadła".

Piast Gliwice - 2,0 - Gliwiczanie w pierwszej połowie grali bardzo źle. Po przerwie nieco się przebudzili, ale nadal ich gra była daleka od oczekiwań fanów Piasta.

Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze 1:1

Jagiellonia Białystok - 3,0 - Mimo dość ospałego początku i oddania boiskowej inicjatywy rywalom, czego konsekwencją była utrata bramki w trzydziestej siódmej minucie, Jagiellończycy potrafili się otrząsnąć i odważnie ruszyć do odrabiania straty. Przez większą część drugiej połowy byli drużyną dominującą. Kilka atomowych strzałów, szczególnie w wykonaniu Macieja Makuszewskiego, mogło robić wrażenie. Plamą na obliczu Jagi wydaje się jednak niedostateczne wykorzystanie przez kilkadziesiąt minut przewagi jednego zawodnika.

Górnik Zabrze - 3,0 - Do piłkarzy Górnika należała przede wszystkim pierwsza połowa tego pojedynku. Po zdobyciu gola i otrzymaniu przez Krzysztofa Mączyńskiego czerwonej kartki zabrzanie cofnęli się, lecz należy przy tym podkreślić, iż bronili się mądrze. Nie uchroniło ich to co prawda przed stratą jednego gola, lecz w międzyczasie, mimo osłabienia, potrafili skonstruować kilka niebezpiecznych kontrataków. Kto wie, czy gdyby nie brak szczęścia i precyzji w samej końcówce, już po czerwonej kartce dla Rafała Grzyba, Górnik nie cieszyłby się z wywiezienia z Białegostoku trzech oczek...

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Wisła Kraków 1:1

Podbeskidzie Bielsko-Biała - 2,5 - Sobotnie spotkanie w Bielsku-Białej nie było toczone w porywającym tempie zarówno przez Podbeskidzie jak i Wisłę. W pierwszej połowie Górale mieli więcej z gry, oprócz gola stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji. Niestety stracili frajersko gola w ostatniej akcji tej odsłony. W drugiej bielszczanie oddali inicjatywę rywalom, i mogli ten mecz nawet przegrać.

Wisła Kraków - 2,5 - Trener Probierz miał pretensje do swoich zawodników, że nie zagrali całego meczu w jednym tempie. Miał rację, bowiem w pierwszej połowie Wiślacy tracili łatwo piłkę, gubili się w rozegraniu, co gorsza stracili bramkę po błędach defensywy. Druga połowa już lepsza, ale co z tego jak krakowianie nie wykorzystali kilku dogodnych sytuacji. I za to duży minus dla absolutnego faworyta tego starcia.

GKS Bełchatów - Legia Warszawa 0:2

GKS Bełchatów - 2,0 - Bełchatowianie nie potwierdzili niezłej formy z Krakowa, gdzie przed tygodniem pechowo przegrali z Wisłą. Przeciwko Legii praktycznie nie istnieli na boisku. Nota nie jest najniższą z możliwych, bo jednak nie popełnili rażących błędów.

Legia Warszawa -  4,5 - Drużyna Jana Urbana całkowicie zdominowała rywala, nie pozwalając mu żadne podrygi. Intensywne początki obu części gry pozwoliły zdobyć dwie bramki, dzięki którym Legia sięgnęła po komplet punktów, ale wydaje się, że i bez tego wywiozła z Bełchatowa zwycięstwo.

Polonia Warszawa - Lech Poznań 1:2

Polonia Warszawa - 3,5 - Czarne Koszule zagrały nieźle pokazując, że w tym sezonie stać zespół z Konwiktorskiej na walkę z najlepszymi. Podopieczni Piotra Stokowca mogli nawet wygrać, zabrakło im jednak szczęścia i skuteczności.

Lech Poznań - 3,5 - Lech wywalczył komplet oczek po dobrym, wyrównanym meczu. Po raz kolejny okazało się, że w tym sezonie główną siłą napędową Kolejorza będą skrzydłowi, a wynik meczu genialnym strzałem ustalił bohater meczu, Tonew.

Śląsk Wrocław - Korona Kielce 2:0

Śląsk Wrocław - 2,0 - Śląsk gole strzelił po karnych. Kto wie co by było, gdyby sędzia uznał prawidłowego gola dla Korony. Grając w przewadze 11 na 9 wrocławianie powinni, a wręcz musieli strzelić kolejne gole. Tego nie zrobili, a kibice podczas meczu wielokrotnie nagradzali ich grę gwizdami.

Korona Kielce - 2,0 - Kielczanie przegrali, ale należy ich pochwalić za to, że grając w takim osłabieniu skutecznie się bronili i nie dali sobie wbić gola z gry. W ofensywie zespół praktycznie jednak nie istniał.

Widzew Łódź - Ruch Chorzów 2:0

Widzew Łódź - 4,0 - Było to kolejne dobre spotkanie "Dzieciaków Mroczkowskiego". Spotkanie rozpoczęli od odpierania ataków chorzowian, ale gdy zobaczyli, że rywal nie taki straszny, jak go malują, ruszyli do ataków. Wygrali 2:0, choć grając w przewadze dwóch zawodników mogli pokusić się o wbicie przeciwnikom kolejnych bramek.

Ruch Chorzów - 1,0 - Początek spotkania na pewno nie zapowiadał tego, co wkrótce nadeszło. Chorzowianie rozpoczęli mecz od stworzenia sobie kilku "setek" lecz żadnej z nich nie wykorzystali. Z minuty na minutę oddawali pole gry łodzianom, często ich bezmyślnie faulując, za co ujrzeli dwie czerwone kartki. Przegrali tylko 0:2, choć mógł się powtórzyć poznański koszmar.

Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 0:2

Pogoń Szczecin - 2,5 - Szczecinianie błyskawicznie zabrali się za ofensywę i w początkowym kwadransie rzadko schodzili z połowy Lechii. Ich problem polegał jednak na tym, że w następnych minutach wyłącznie gaśli i stopniowo oddawali inicjatywę. Po stracie bramki bezradnie poszukiwali wyrównania. Nie potrafili stworzyć stuprocentowych szans strzeleckich, popełniali proste błędy indywidualne.

Lechia Gdańsk - 3,5 - Przeczekała napór Portowców z początkowych minut i już w końcówce pierwszej części uzyskała optyczną przewagę. Lechia mądrze i skutecznie rozbijała ataki, a po przerwie wypunktowała Pogoń. Gdańszczanie doskonale odrobili lekcję po porażce z Polonią i nie dość, że wyeliminowali część mankamentów w swojej grze, to jeszcze bezbłędnie zneutralizowali gospodarzy.

Najlepsze drużyny ekstraklasy:

Tabela T-Mobile Ekstraklasy: