1 
Co zrobił Ibisević?
Mijała 88. minuta jednego z hitów 1. kolejki pomiędzy VfB Stuttgart a VfL Wolfsburg, gdy sędzia w kontrowersyjnych okolicznościach podyktował rzut karny po ataku Emanuela Pogatetza na nogi Vedada Ibisevicia. Do piłki podszedł Bośniak i uderzył słabo, ale Diego Benaglio dał mu drugą szansę, wybijając futbolówkę przed siebie. Co stało się potem, wie już chyba tylko sam Ibisević.
"Pudło" sezonu Ibisevicia:
Gdy wydawało się, że gole nie padną, do siatki gospodarzy trafił Bas Dost. - W zeszłym sezonie zdobyłem 32 gole w Eredivisie, choć nie byłem w pełni sił. Teraz jestem zdrowy - stwierdził król strzelców ligi holenderskiej. Mniej entuzjastyczny wobec Dosta był Felix Magath: - Czasem jako napastnik masz tylko jedną szansę i musisz ją wykorzystać. Bas dał nam wygraną, ale tempo w Bundeslidze wciąż jest dla niego trochę zbyt szybkie.
Heynckes zadecyduje wiosną
Jupp Heynckes zabrał głos na temat swojej przyszłości w Bayernie Monachium. 67-letniemu trenerowi kontrakt z klubem wygasa po zakończeniu bieżącego sezonu i nie brakuje głosów, że zwłaszcza ze względu na zaawansowany wiek szkoleniowca nie zostanie przedłużony.
- Uzgodniłem z Karl-Heinzem Rummenigge i zarządem, że wiosną 2013 roku usiądziemy razem i zastanowimy się co dalej. Nie chcę podejmować tej decyzji indywidualnie, ponieważ trzeba rozważyć również kwestie czysto sportowe - powiedział Heynckes.
Martinez o transferze do Bayernu
Dziennikarze Bildu wybrali się do Kraju Basków, by zapytać Javiego Martineza, co sądzi o swoim ewentualnym transferze do Bayernu. - Nie mogę wiele powiedzieć. Jestem zrelaksowany, trenuję, utrzymuję formę i czekam na decyzję. Nic więcej nie mogę zrobić - przyznaje 23-latek, który pozostaje zawodnikiem Athletiku Bilbao, ale nie występuje w meczach tej drużyny.
- Zauważyłem, że jestem na czołówkach wszystkich niemieckich gazet i że ciągle się o mnie mówi. To szaleństwo! Bardzo się cieszę, że kibice w Niemczech tak mocno się mną interesują. Kiedy pojawię się w Monachium? Powtórzę raz jeszcze: czekam i mam nadzieję, że na szybkie rozwiązanie mojej sytuacji - dodaje Martinez.
Alarm w Hamburgu, van der Vaart na ratunek?
Beznadziejnie rozpoczęli nowy sezon podopieczni Thorstena Finka, choć trzeba przyznać, że gdyby nie kapitalna interwencja Raphaela Schaefera FC Nuernberg nie wyjechałby z Imtech-Arena z kompletem punktów. - To będzie dla nas trudny sezon - skomentował przygnębiony Dennis Aogo. - W tej drużynie od dwóch lat nie widać żadnego rozwoju. Nie mam w ogóle ochoty na kolejny sezon z walką o utrzymanie - kręcił głową Marcell Jansen. - My jesteśmy niezadowoleni i kibice są niezadowoleni. To było po prostu g**niane - dodał Rene Adler.
Działacze widząc bezradność piłkarzy zamierzają do maksimum wykorzystać ostatnie dni okna transferowego. Obok Petra Jiracka z Wolfsburga do Hamburgera SV ma przenieść się doświadczony stoper Hoffenheim, Isaac Vorsah. Wciąż możliwy jest również transfer Rafaela van der Vaarta. - Sytuacja jest trudna, więc nie wykluczam niczego. Dzisiaj nie będę jednak o tym mówił - wyjaśnił dyrektor sportowy Frank Arnesen.
HSV gorszy od Norymbergi, która za tydzień podejmie Borussię Dortmund:
[videa=AqfyGShhU1x3FmRf]
Stara gwardia dała wygraną Gladbach
Ponad 30 mln euro wydanych na wzmocnienia przez Borussię M'gladbach to na razie pieniądze wyrzucone w błoto! W sobotnim meczu z Hoffenheim gole zdobyli Mike Hanke i Juan Arango, a nowe nabytki niczym się wyróżniły: Luuk de Jong był tak samo beznadziejny jak w meczu z Dynamem Kijów, Alvaro Dominguez nie wystąpił z powodu choroby, a Granit Xhaka, który zawalił kluczowego gola w meczu z Ukraińcami, grał przeciętnie.
- Jeśli chodzi o naszych nowych zawodników, to musimy uzbroić się w cierpliwość. Oni muszą przystosować się do naszej drużyny - uspokaja Hanke, który, o dziwo, jest przekonany o awansie do fazy grupowej LM! - Jedziemy do Kijowa pewni siebie. Jestem pewny, że wygramy 3:0 i przejdziemy dalej - zapowiada. - Jeśli strzelimy tam 3 gole, na 100 procent awansujemy - dodaje Arango.
Gladbach z trudem ograli Hoffenheim:
Sędzia nie przeszkodził Eintrachtowi
Eintracht Frankfurt nieoczekiwanie pokonał w 1. kolejce Bayer Leverkusen, ale sędzia Thorsten Kinhoefer zrobił wiele, aby tak się nie stało. W 22. minucie arbiter nie uznał prawidłowo zdobytego gola przez Alexandra Meiera, a w 38. nie podyktował rzutu karnego po ewidentnym faulu Bernda Leno na Meierze.
- To była oczywista jedenastka i czerwona kartka - skomentował sędziowski ekspert Markus Merk. - Karny bez dwóch zdań! Takie błędy mogą wypaczać wyniki meczów! - zżymał się menedżer Orłów, Bruno Huebner. Na szczęście dla niespełna 28 tysięcy fanów na Commerzbank-Arena (więcej nie mogło wejść na stadion z powodu kary nałożonej przez DFB za zamieszki) drużyna Armina Veha w drugiej połowie odwróciła losy meczu.
