Przełomowe dla ostatnich poczynań Floty okazało się pożegnanie z Krzysztofem Pawlakiem i powierzenie stanowiska trenera Ryszardowi Kłuskowi. Ten drugi w debiucie 13 maja poprowadził zespół do zwycięstwa z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza, które przerwało koszmarną serię piętnastu meczów bez triumfu i otworzyło zupełnie nowy etap.
Latem Kłusek nie otrzymał licencji na prowadzenie pierwszoligowca i został asystentem Dominika Nowaka. Zbudowana przez ten duet drużyna nie przerwała jednak serii zwycięstw i do czterech z poprzedniego sezonu, dołożyła kolejne trzy ligowe i dwa pucharowe, pozostawiając w pokonanym polu nawet Górnika Zabrze.
- Drużyna jest dobrze ułożona pod względem charakterologicznym i nie zachłyśnie się sukcesami. Zawodnicy po zwycięstwach cieszą się, ale też powtarzają, że oczekiwania wobec nich rosną z każdym meczem. Także ja zdaję sobie sprawę, że po serii wygranych każdy oczekuje kolejnych, a w sporcie jest miejsce tylko dla zwycięzców - zaznaczył po meczu z zabrzanami trener Nowak.
- Dobra seria jest zasługą nas wszystkich: działaczy, sztabu szkoleniowego, zawodników i kibiców. Każdy z nas daje maksimum dla klubu. Oby ta passa trwała do 17 listopada - wskazał Kłusek.
Flota w najbliższych kolejkach spróbuje przeskoczyć osiągnięcie sprzed sześciu sezonów, gdy w IV lidze i Pucharze Polski wygrali jedenaście kolejnych spotkań. Także wówczas rekord dekady śrubowało dwóch trenerów. 11 listopada 2006 roku serię zainicjował Adam Benesz, zakończył ją w maju Paweł Skrzypek.
W obu sztabach znalazło się miejsce dla Sergiusza Szypowskiego, który także dziś odpowiada za przygotowanie świnoujskich bramkarzy. Poza nim rekord pamięta kapitan Marek Niewiada, a prym w ówczesnej drużynie wiedli znani z pierwszoligowego frontu Damian Krajanowski, Krzysztof Hrymowicz i Przemysław Pietruszka.