Orest Lenczyk: Pamiętam hasło "Bij mistrza!"

W sobotę piłkarze Śląska Wrocław rozegrają swój pierwszy mecz w T-Mobile Ekstraklasie. Na początek mistrz Polski zmierzy się w Łodzi z Widzewem Łódź. W tym spotkaniu Śląsk będzie mocno osłabiony.

Dla mistrza Polski pierwsze spotkania w T-Mobile Ekstraklasie zapowiadają się bardzo trudno. W Śląsku Wrocław nie będą bowiem mogli zagrać zawieszeni zawodnicy z Sebastianem Milą na czele. - Do Łodzi na pierwszy mecz sezonu z Widzewem jedziemy w osiemnastoosobowym składzie. Zabraknie oczywiście sześciu zawodników odsuniętych od gry przez Komisję Ligi Ekstraklasy. Po tygodniowej absencji z powodu kłopotów rodzinnych jedzie z nami Amir Spahić. Do końca miesiąca, czyli do zamknięcia okienka transferowego, do kadry włączony będzie również Piotr Ćwielong. Co będzie z nim dalej, zobaczymy - wyjaśnia Orest Lenczyk.

Po długich przygotowaniach, meczach w eliminacjach do Ligi Mistrzów, wrocławianie w końcu rozegrają mecz ligowy. - Równo dwa miesiące temu wystartowaliśmy z przygotowaniami do nowego sezonu. To najdłuższe letnie przygotowania, jakie miałem podczas mojej czterdziestoletniej kariery trenerskiej. Sądzę, że wielu zawodników Śląska jest w podobnej sytuacji co ja. Przez ten czas rozegraliśmy aż piętnaście spotkań, zarówno towarzyskich, jak i o stawkę - zaznacza "Oro Profesoro".

- W środę robiliśmy testy szybkościowe i wydolnościowe. Wyniki większości graczy są dobre. Nie wydaje się, aby był problem z kondycją. Wielu piłkarzy jest również w odpowiednim miejscu jeśli chodzi o szybkość, ale stara prawda mówi, że o szybkość trzeba się martwić ciągle - podkreśla szkoleniowiec.

Piłkarze Śląska w ostatnich meczach o stawkę prezentowali się bardzo słabo. W minioną niedzielę udało im się jednak zdobyć Superpuchar. Mecz ligowy to jednak już zupełnie coś innego. - Pierwszy mecz mistrzowski jest zawsze niewiadomą. Mistrz Polski powinien być chyba faworytem starcia z Widzewem, ale również pamiętam hasło "Bij mistrza!". Start w lidze jest bardzo ważny, tym bardziej że od pewnego czasu nasze każde kolejne spotkanie jest w danym momencie najważniejsze dla klubu - mówi doświadczony trener.

Widzew Łódź, a więc sobotni rywal WKS-u, latem mocno przemeblował swój skład. Łodzianie uważani są za jedną ze słabszych ekip w naszej lidze. - Latem w Widzewie doszło do wielu zmian, ale nie inaczej było u nas. W takiej sytuacji jeden i drugi trener nie mają łatwo. Każdy z nich liczy na udany start, ale obaj wiedzą, że ten start będzie na pewno trudny. Prawda jest taka, że Widzew zawsze był Widzewem. Do Łodzi nigdy nie jeździło się na wycieczkę po trzy punkty - podsumował Orest Lenczyk.

Komentarze (7)
avatar
Zgrzeblarki
17.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy Śląska źle grał w ostatnim czasie w el LM trudno określić z poziomu wyższych rozgrywek. Na pewno Śląsk ma lepszą drużynę niż sugerują wyniki dotychczasowe. A porównywać LM do naszej ligi i Czytaj całość
avatar
jelo
17.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z taką formą Śląska Wrocław jaką prezentowali w eliminacjach Ligi Mistrzów to nie trudno będzie pozostałym zespołom pokonać mistrza Polski. Niewiele wskazuje na to by Śląsk był w stanie obronić Czytaj całość
avatar
Gromek
17.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo dla Oresta, za szacunek dla rywala. To może być ciekawy mecz. Forma Śląska nie zachwyca, a Widzew ma zupełnie nową, na pewno mniej doświadczoną kadrę. Oby tylko nie skończyło się na nudny Czytaj całość