Po ostatnich zawirowaniach Polonia Warszawa zaczęła wyścig zbrojeń, by jak najszybciej nadrobić stracony przez fuzję czas. W trakcie poniedziałkowego treningu drużyny Piotra Stokowca w Gutowie Małym pojawiło się kilku nowych graczy, w tym czterech byłych reprezentantów Polski.
O miejsce w bramce z Sebastianem Przyrowskim ma powalczyć Mariusz Pawełek. Doświadczony golkiper przez ostatnie dwa lata występował w tureckim Konyasporze Kulubu, a ostatnio walczył o angaż w Piaście Gliwice. Ze śląskim klubem nie dogadał się pod względem warunków finansowych i w poniedziałek pojawił się na zajęciach Czarnych Koszul.
Kto jeszcze? Z warszawskim zespołem trenuje Dieme Yahiya, piłkarz B-klasowych rezerw Górnika Wesoła, ostatnio sprawdzany przez GKS Katowice. Senegalczyk ma na środku obrony Polonii zastąpić Tomasza Jodłowca, który we wtorek zwiąże się ze Śląskiem Wrocław. Z piłkarzy ostatnio trenujących w byłym klubie Ireneusza Króla z Czarnymi Koszulami trenują także Wojciech Łobodziński i Maciej Iwański. Obaj grali ostatnio w ŁKS Łódź, z którym w zeszłym sezonie spadli do I ligi.
Udział tych piłkarzy w treningach stołecznej drużyny jest o tyle zaskakujący, że nic o zamiarach graczy nie widział Rafał Górak. Trener GieKSy podczas ostatniej rozmowy z piłkarzami usłyszał, że ci chcą zostać w Katowicach. - Nie wiem dlaczego chłopaków zabrakło na treningu. Myślałem, że wszystko jest pod kontrolą. Działacze zapewniali mnie, że prowadzą rozmowy i są na dobrej drodze do porozumienia. Tymczasem na kilka dni przed startem ligi tych zawodników zabrakło. Szkoda, bo z nimi w składzie miałbym prawdziwy "dream team" ale musimy jakoś sobie dać z tym radę - bezradnie rozkłada ręce trener drużyny z Bukowej.
Rywalizację w linii pomocy Polonii ma wzmocnić także Piotr Ćwielong, mistrz Polski ze Śląskiem z minionego sezonu. Były gracz m.in. Wisły Kraków i Ruchu Chorzów kontynuuje treningi z warszawskim zespołem i ma duże szanse na pozostanie przy Konwiktorskiej na dłużej.
Łobo - z tego, co kojarzę grał nie tylko na boisku;), kiwa w jedną stronę, generalnie aż strach, że kiedyś grał w Kadrze,
Ćwielong - Czytaj całość