W spotkaniu sparingowym rozegranym w Gniewinie, gdzie jeszcze niedawno stacjonowała "La Furia Rocha" Vicente del Bosque beniaminek ekstrakalsy minimalnie pokonał I-ligową Arkę Gdynia po golach nowych, ale już znanych zawodników: Jakuba Świerczoka i Adrian Sikory. Honorowe trafienie dla żółto-niebieskich było dziełem najlepszego w ostatnich tygodniach w barwach Arki - "złotego juniora" Mateusza Szwocha.
Końcowy rezultat spotkania nie odzwierciedla boiskowych wydarzeń. Grający bez kilku podstawowych zawodników, m.in.: Wojciecha Kędziory Pavola Cicmana Hiszpana Alvaro czy też Tomasza Podgórskiego Ślązacy w całym spotkaniu byli wyraźnie słabsi od I-ligowca. Być może wynikało to z czasowej różnicy w przygotowaniach i starcie obu lig?
Co prawda pierwszą groźną sytuację już na początku meczu stworzyły sobie Piastunki, ale ze strzałem Sikory poradził sobie Maciej Szlaga. Później na zielonej murawie dominowali już Arkowcy. W ich szeregach błyszczał utalentowany junior - złoty medalista niedawno zakończonych MP juniorów starszych - napastnik Szwoch.
W 23. minucie po kombinacyjnej akcji z Piotrem Tomasikiem jeszcze nie zdołał strzelić bramki, ale już kwadrans później, po prostopadłym dograniu Tomasza Jarzębowskiego - ze stoickim spokojem położył golkipera rywala i płaskim strzałem ulokował futbolówkę w bramce Piasta.
Po zmianie stron w bramce gdynian nastapiła zmiana i doświadczonego Szlagę zastąpił kolejny junior - Michał Szromnik. W drugiej części gry znowu Arka miała więcej gry i częściej stwarzała sobie sytuacje podbramkowe, niestety dwukrotnie zabrakło w jej szeregach koncentracji. Po godzinie gry padło niespodziewane wyrównanie, gdy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, dużym zamieszaniu w polu karnym i błędzie defensywy, wyrównującą bramkę zdobył Świerczok, którego Piast wypożyczył z Kaiserslautern, gdzie nie przebił się po zimowym transferze z Polonii Bytom.
W dalszej części gry w składzie Arki na boisku zameldowali się także kolejni zmiennicy: Charles Nwaogu oraz juniorzy Paweł Brzuzy i zaledwie 16-letni napastnik Dariusz Formella. Od tego momentu gra się nieco wyrównała, a w 77. minucie Piast wyszedł na niespodziewane prowadzenie po fatalnym blędzie Krzysztofa Sobieraja i nieporozumieniu z bramkarzem Szromnikiem, z którego skorzystał kolejny "internacjonał" gliwiczan Sikora - pakując ją praktycznie do pustej bramki.
W drugiej połowie żółto-niebiescy mieli co najmniej cztery 100-procentowe okazje na podwyższenie rezultatu. Najpierw jednak Brazylijczyk Marcus Da Silva przestrzelił tuż obok słupka w sytuacji sam na sam, następnie strzał Szwocha z bliska obronił bramkarz Piasta. W 65. minucie ten ostatni wręcz ośmieszył trzech defensorów z Gliwic - "wkręcając ich w ziemię", ale jego strzał bramkarz sparował z trudem na róg. Pod koniec meczu, po koronkowej akcji Arki, w piłkę na 8. metrze nie trafił prawy obrońca Julien Tadrowski, a 5 minut później arbiter zagwizdał po raz ostatni. W sparingu trener Marcin Brosz testował w swoim zespole kolejnego Hiszpana - Rubena Montero, a nazwisko drugiego testowanego gracza zostało utajnione.
[b]
Arka Gdynia - Piast Gliwice 1:2 (1:0)[/b]
1:0 - Szwoch 38'
1:1 - Świerczok 60'
1:2 - Sikora 77'
Arka: Szlaga (46' Szromnik) - Tadrowski, Sobieraj, Brodziński, Radzewicz - Krajanowski (76' Brzuzy), Pruchnik, Jarzębowski, Tomasik - Szwoch (66' Formella) - Marcus Vinicius (66' Nwaogu)
Piast: Szmatuła - Lisowski, Krzycki, Fernando, x, Murawski, Izvolt, Bzdęga, Montero, Świerczok, Sikora.