W ciągu ostatniego miesiąca niewiele zmieniło się w Górniku Zabrze. Działaczom udało się zatrzymać trenera Adama Nawałkę, ale z klubem pożegnał się Michał Pazdan, który wybrał ofertę Jagiellonii Białystok. Do tego przygotowania z Cracovią rozpocznie Adam Marciniak. Zajęcia z drużyną powinni wznowić Łukasz Skorupski i Prejuce Nakoulma, ale obu piłkarzy w Zabrzu raczej w przyszłym sezonie nie będzie.
- Sytuacja kadrowa jest jeszcze cięższa, niż przed rokiem. Poza zawodnikami, którzy już odeszli wyraziłem zgodę na transfer Skorupskiego i Nakoulmy. Muszę jednak powiedzieć, że bardzo ciężko będzie mi ich zastąpić. Straciłem prawie połowę drużyny, bo z klubu odeszli też Pazdan i Marciniak, ale jakoś będzie trzeba te braki uzupełnić. Otrzymałem od działaczy zapewnienie, że na wzmocnienia mogę liczyć. Trzeba pracować i z dużym entuzjazmem podejść do okresu przygotowawczego - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl trener drużyny z Roosevelta.
Na liście życzeń śląskiego klubu znajduje się kilka znanych nazwisk. Górnik toczył nierówną walkę z czołowymi klubami T-Mobile Ekstraklasy, o Marka Saganowskiego i Sylwestra Patejuka. Pierwszy wybrał jednak ofertę Legii, zaś drugi zagra w zespole Śląska Wrocław. Zabrzanie nie zamierzają jednak schodzić z wcześniej obranej drogi i latem postawią w głównej mierze na zawodników perspektywicznych, którzy w niedalekiej przyszłości mogą stanowić o sile nie tylko Górnika, ale także reprezentacji Polski.
Do grona tych graczy należy zaliczyć utalentowanego pomocnika Bogdanka Łęczna, Wojciecha Łuczaka. 23-latek w minionym sezonie strzelił dla drużyny z Lubelszczyzny jedenaście bramek na pierwszoligowym froncie. - Jest to zawodnik, którego obserwowałem od dłuższego czasu. Monitorowaliśmy go na bieżąco i na pewno nie jest to jakiś kaprys chwili, ale naprawdę solidny piłkarz. Rozmowy w sprawie jego transferu są w toku i zobaczymy jak to wszystko się potoczy - wyjaśnia Nawałka.
Innym z młodych zawodników mających u doświadczonego szkoleniowca niezwykle wysokie noty jest Tomasz Hołota, najlepszy w ostatnim sezonie piłkarz GKS Katowice, którego dla polskiego futbolu na dobre odkrył... Nawałka, za czasów swojej pracy przy Bukowej.
Niewykluczone, że powróci też temat transferu do Górnika Kamila Cholerzyńskiego, finalizację którego zimą uniemożliwił brak porozumienia z Cracovią w sprawie wcześniejszej przeprowadzki na Kałuży Marciniaka, który podpisał z krakowskim klubem kontrakt ważny od lipca. Nie ma w Zabrzu tematu transferu Adama Giesy, wyróżniającego się rozgrywającego Ruchu Radzionków. Piłkarz swego czasu był już graczem górniczego klubu, ale nie rozegrał wówczas ani jednego oficjalnego meczu ligowego, zaliczając godzinny epizod w spotkaniu Pucharu Ekstraklasy z Wisłą Kraków (1:2).
Z graczy bardziej doświadczonych będących na celowniku śląskiego klubu należy wymienić Antoniego Łukasiewicza, który znajdował się na celowniku działaczy 14-krotnych mistrzów Polski od dobrych trzech lat. Zawsze jednak coś stawało na przeszkodzie temu, by transfer byłego kapitana młodzieżowej reprezentacji Polski doszedł do skutku. Stosunkowo nowym tematem jest także transfer Przemysława Oziębały z Widzewa Łódź, który w pamięci kibiców Trójkolorowych zapisać powinien się za sprawą efektownej bramki zdobytej w jesiennym meczu obu drużyn przy Piłsudskiego (0:2).
Ciekawy wydaje się być też temat sprowadzenia ewentualnego następcy Skorupskiego. Według naszych informacji klub prowadzi rozmowy z doświadczonym na boiskach najwyższej klasy rozgrywkowej golkiperem, który największe sukcesy święcił grając w zespole jednego z największych lokalnych rywali Górnika.