Od lipca 2010 roku we wrocławskiej prokuraturze toczy się postępowanie w sprawie byłego trenera reprezentacji Janusza Wójcika. Jest on oskarżony o wręczanie i przyjmowanie łapówek na łączną kwotę 1,5 miliona złotych w czasie, gdy był trenerem Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. Wójcik nie pojawia się jednak na rozprawach, gdyż jak twierdzą jego obrońcy, stan zdrowia nie pozwala mu na podróż z Warszawy do Wrocławia.
Wójcik dość przypadkowo wziął jednak udział w imprezie "Rozpędzamy Polską Reprezentację Olimpijską do Londynu". Wspólnie z innymi sportowcami na bieżni pokonał wirtualną trasę. Początkowo nie był planowany jego udział. Przypadkowo znalazł się z pomieszczeniu, gdzie odbywała się akcja. Do zabawy wciągnęli go polscy olimpijczycy.
Zaskoczeni takimi informacjami są przedstawiciele wrocławskiego sądu, którzy nie wykluczyli, że powołany zostanie specjalny biegły do określenia stanu zdrowia Wójcika. Były trener reprezentacji nie czuje się winny w tej sprawie. Chce, aby oddano mu licencję trenerską, która umożliwi pracę.
Źródło: Przegląd Sportowy