Piłkarze KS Polkowice przegrali już trzecie ligowe spotkanie z rzędu. Od czterech meczów zawodnicy prowadzeni przez Janusza Kudybę nie potrafią także pokonać rywala. W związku z tym sytuacja drużyny, która cały czas znajduje się w strefie spadkowej, jest już mocno skomplikowana.
W środę zanosiło się na to, że polkowiczanie w starciu z GKS-em Katowice wywalczą jeden punkt. W ostatniej akcji meczu zespół z Katowic strzelił jednak zwycięskiego gola. Już w drugim meczu z rzędu piłkarze Kuduby stracili więc gola w samej końcówce potyczki. Gdyby polkowiczanie zachowali koncentrację do ostatniego gwizdka sędziego, to teraz mieliby co najmniej o dwa oczka więcej, a wtedy ich sytuacja w tabeli byłaby lepsza.
W samym środowym meczu od pierwszych minut groźnie zaatakowali piłkarze z Katowic. Chwilę po pierwszym gwizdku sędziego w dogodnej sytuacji znalazł się Przemysław Pitry, lecz dobrze między słupkami spisał się Przemysław Kazimierczak. W 8. minucie to jednak gospodarze cieszyli się z bramki. Po dośrodkowaniu Przemysława Szuszkiewicza celnym strzałem głową popisał się Grzegorz Kuświk. Chwilę potem mogło być 2:0, bowiem błąd popełnił Witold Sabela, golkiper gości. Tym razem jednak polkowiczanom nie dopisało już szczęście.
W dalszych fragmentach potyczki przewagę mieli zawodnicy z Katowic, ale nie potrafili jej udokumentować golem. Upragnioną bramkę zawodnicy GKS-u strzelili dopiero w 36. minucie meczu. Po podaniu Damiana Chmiela z głębi boiska Mateusz Zachara uprzedził obrońcę KS-u i precyzyjnym uderzeniem wykorzystał sytuację sam na sam.
W pierwszych minutach drugiej połowy obyło się bez dogodnych sytuacji strzeleckich zarówno dla gospodarzy, jak i gości. Niebezpiecznie pod bramką katowiczan zrobiło się dopiero w 54. minucie, jednak Krzysztof Janus w dogodnej pozycji nie zdołał oddać celnego strzału. Kolejne minuty mijały, a gra obu drużyn sprawiała wrażenie, jakby i jedni, i drudzy byli zadowoleni z remisu. W ostatnich minutach znów jednak zaatakowali gospodarze. Przy strzale z dystansu minimalnie pomylił się jednak Damian Dąbrowski.
Gdy wydawało się, że spotkanie faktycznie zakończy się remisem, decydujący cios zadali piłkarze z Katowic. W 93. minucie po dośrodkowaniu z kornera do siatki trafił Kamil Szymura! To było piąte spotkanie z rzędu podopiecznych Rafała Góraka bez porażki.
KS Polkowice - GKS Katowice 1:2 (1:1)
1:0 - Kuświk 8'
1:1 - Zachara 36'
1:2 - Szymura 90+3'
Składy:
KS Polkowice: Kazimierczak - Bartków, Nowak, Darda, Szuszkiewicz, Janus, Dąbrowski, Ałdaś (77' Bancewicz), Piotrowski, Peroński (83' Podstawek), Kuświk.
GKS Katowice: Sabela - Rzepka (46' Cholerzyński), Szymura, Sobotka, Kowalczyk, Hołota, Beliancin, Gierczak (84' Chwalibogowski), Chmiel, Pitry (63' Stefański), Zachara.
Żółte kartki: Kuświk (KS Polkowice) oraz Chmiel, Cholerzyński (GKS Katowice).
Sędzia: Piotr Wasielewski (Kalisz).