W systemie 4-4-2 ustawił swój zespół Sir Alex Ferguson. Na skrzydłach miał szarżować m.in. były zawodnik Aston Villi Ashley Young. Odpowiedzialność za bramki spadła na Wayne'a Rooneya oraz Danny'ego Welbecka.
Już w 28. sekundzie gola mogli zdobyć goście. Prostopadłe podanie otrzymał Austriak Weimann. Jednak z lewej strony pola karnego oddał słaby strzał, który bez problemu złapał David De Gea. W siódmej minucie Mark Halsey podyktował wątpliwy rzut karny. "Faulowany" był Young, chociaż to on wsadził swoje nogi w defensora gości. "Jedenastki" nie zmarnował Rooney.
Do końca pierwszej połowy trwał obstrzał bramki strzeżonej przez Shaya Givena. Irlandczyk dobrze interweniował lub też miał szczęście, ponieważ gospodarze pudłowali w dobrych sytuacjach. Skończyło się one w 43. minucie, gdy fatalnie zachował się Baker, który mógł wybić piłkę, ale umyślnie przepuścił ją i do pustej bramki futbolówkę skierował Welbeck.
Po zmianie stron nadal przewagę miał mistrz Anglii. Groźniej zrobiło się w polu karnym Czerwonych Diabłów, gdy po strzale Emile'a Heskeya David De Gea wybił piłkę na rzut rożny. Później istnieli już tylko piłkarze Alexa Fergusona.
16 minut przed końcem swojego drugiego gola tego popołudnia zdobył Rooney. Wykorzystał zagranie Antonio Valencii i chwilę później zastąpił go na placu gry Dimitar Berbatov. W ostatnich minutach gotowało się w polu karnym The Villans i kropkę nad "i" postawił Luis Nani. Portugalczyk w sytuacji sam na sam z Givenem uderzył w "krótki" róg.
Man Utd wygrał 4:0 i nadal ma pięć punktów przewagi nad Manchesterem City.
Manchester United - Aston Villa 4:0 (2:0)
1:0 - Rooney (k.) 7'
2:0 - Welbeck 43'
3:0 - Rooney 74'
4:0 - Nani 90+3'