O porażce Lechii Gdańsk zadecydowała bramka stracona w 11. minucie. - Głupio stracona bramka ustawiła ten mecz. Było widać, że nie przeszliśmy obok tego meczu, a dawaliśmy z siebie wszystko. Brakowało "kropki nad i", żeby piłka wpadła do siatki, bo sytuacji było dużo. Było to widać na boisku - powiedział Sebastian Madera w rozmowie z TV Lechia. - Zabrakło nam szczęścia, bo była i poprzeczka, i dużo strzałów. Wszystko się kumuluje. Zagłębie sobie fajnie ustawiło mecz, cofnęło się i było blisko siebie. Podjęliśmy ryzyko i szkoda, że nie wywalczyliśmy nawet punktu - dodał obrońca biało-zielonych.
Gdańszczanie znajdują się w tabeli tuż nad strefą spadkową i ciągle ciąży na nich widmo walki o utrzymanie. - Zdajemy sobie sprawę, że nie jest to fajne miejsce i nie możemy jeszcze odetchnąć. Myślę, że sobie poradzimy i ta praca, którą włożyliśmy w meczu z Zagłębiem, zaprocentuje - stwierdził Madera.
Teraz lechistów czeka mecz w Poznaniu z Lechem. - Będzie to ciężki mecz, ale nie wiem, czy o wiele cięższy niż z Zagłębiem. Ta drużyna jest solidna, zdobywa z każdym punkty na wiosnę. Z taką grą jak w poniedziałek powinniśmy zdobyć jakieś punkty w Poznaniu - wyraził nadzieję.