Mecz poprzedziła minuta ciszy, ku czci Zbigniewa Sporka, byłego gracza Piasta, który zmarł 23 marca.
Już w 2. minucie było bardzo groźnie pod bramką gości. Z prawej strony dośrodkowywał Wojciech Lisowski, głową strzelał Tomas Docekal i minimalnie chybił. Chwilę później znowu wrzutka na Czecha, jednak napastnik Piasta ponownie nie potrafił pokonać Sebastiana Szymańskiego, bowiem trafił wprost w obrońcę.
W 8. minucie dużo szczęścia miał Piast. Przyjezdni wymienili kilka szybkich podań, sam na sam z Dariuszem Trelą znalazł się Damian Piotrowski, ale zaczął kiwać się z bramkarzem i trafił w poprzeczkę. W 12. minucie błąd popełnił Łukasz Krzycki, który nie przejął podania, doszedł do niego Mateusz Piątkowski, ale trafił wprost w Trelę. Dwie minuty później ładnie do prostopadłego podania wyszedł Tomasz Podgórski, zdołał oddać strzał, jednak bramkarz wybił to na rzut rożny. W 17. minucie atomowe uderzenie z okolic pola karnego oddał Ruben Jurado, ale Szymański odbił to z największym trudem.
W 35. minucie rzut wolny ze środka boiska wykonywał Rudolf Urban, dorzucił piłkę do "Podgóra", który przedłużył podanie do Alvaro Jurado, a Hiszpan strzelił głową, jednak obok słupka. W 39. minucie niebiesko-czerwoni wyszli na prowadzenie. Na strzał zza pola karnego zdecydował się Podgórski, piłka nabrała poślizgu na mokrej murawie i po rękach Szymańskiego wpadła do siatki. Dwie minuty później powinno być 1:1. Krzycki wślizgiem wybił piłkę wprost pod nogi Piotrowskiego, który miał przed sobą praktycznie pustą bramkę i... przestrzelił. Jeszcze w 45. minucie z kilkunastu metrów uderzał Podgórski, ale minimalnie chybił.
W drugiej połowie aż do 62. minuty czekaliśmy na coś ciekawego. Strzelał "Podgór", bardzo niepewnie bronił bramkarz KS-u, do piłki doszedł jeszcze Ruben, ale wyciągnął ją już zza linii końcowej boiska. W 65. minucie w dogodnej znalazł się Piątkowski, jednak uderzył wysoko nad bramką. W 84. minucie goście wyrównali. Ładna akcja prawą stroną boiska, dogranie w pole karne, zgranie na jego linię i strzał Damiana Dąbrowskiego dał KS-owi remis. W 89. minucie "Podgór" świetnie podał do niepilnowanego na 7. metrze Rubena, ale ten głową trafił prosto w golkipera.
Po meczu powiedzieli:
Janusz Kudyba (trener KS-u Polkowice): No cóż, Piast to jeden z zespołów, które aspirują do Ekstraklasy. Poczyniliśmy pewne informacje na temat przeciwnika, potencjał ofensywny mają bardzo duży. Ustawiłem zespół z kontry. Chcieliśmy wciągnąć przeciwnika głęboko. Docekal wygrywał sporo główek, Podgórski siał zamieszanie. Mieliśmy parę kontr. Piast miał przewagę, choć w drugiej połowie byliśmy lepsi. Chcieliśmy zremisować, piłkarze którzy weszli na boisko zmienili oblicze gry. Uważam, że punkt na ciężkim terenie w Gliwicach jest dla nas bezcenny w kontekście utrzymania w 1. lidze.
Marcin Brosz (trener Piasta Gliwice): Mieliśmy sytuacje od 1. minuty i zdajemy sobie sprawę, że żeby punktować musimy sytuacje, które stwarzamy wykorzystywać. Gdy piłka przechodzi obok siatki końcówki są takie jak widzieliśmy. Jest to dla nas solidna nauczka.
Musieliśmy dokonać zmian w obronie. Fernando Cuerda nie mógł zagrać z powodu kontuzji, Adrian Klepczyński pauzował za kartki, dlatego Mateusz Matras wystąpił w środku pola, Geodiminas Paulauskas wrócił na lewą stronę. Szkoda, że po ostatnim meczu z Wartą ta formacja, z którą mieliśmy najwięcej problemów, a wcześniej grała dobrze, popełnia błędy. Bocznych obrońców bym ocenił nie najgorzej. Prawda jest taka, że sytuacje, które stwarzamy należy wykorzystywać, bo jeśli nie strzela się bramek, to meczów się nie wygrywa. Polkowice miały swoje sytuacje w pierwszej połowie, strzeliły w poprzeczkę, to był sygnał, że oni chcą punktować. Uczulaliśmy się na to. Każdy chciał zdobyć bramkę, ale efekt jest taki. Chcemy u siebie punktować razy trzy. Szanujemy remis, ale nie do końca nas to satysfakcjonuje. Tylko pełna pula daje nam szanse. Mariusz Zganiacz miał zadania defensywne, po bramce poszliśmy va banque, w jego miejsce wszedł Adrian Świątek.
Piast Gliwice - KS Polkowice 1:1 (1:0)
1:0 - Podgórski 39'
1:1 - Dąbrowski 84'
Składy:
Piast Gliwice: Trela - Lisowski, Krzycki, Matras, Paulauskas - Cicman (57' Zganiacz, 87' Świątek), Alvaro Jurado, Urban, Podgórski - Ruben Jurado - Docekal (63' Kędziora).
KS Polkowice: Szymański - Wacławczyk, Kucharzak, Darda, Kocot - Janus, Salamoński (84' Bancewicz), Dąbrowski, Sierpina (65' Więzik), Piątkowski - Piotrowski (60' Ałdaś).
Żółte kartki: Krzycki (Piast) oraz Dąbrowski (KS Polkowice).
Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków).
Widzów: 4784.
KS wywiózł punkt z Gliwic - relacja z meczu Piast Gliwice - KS Polkowice
Dość niespodziewanie gliwicki Piast zremisował na swoim stadionie z broniącym się przed spadkiem z ligi KS-em Polkowice. Gliwiczanie prowadzili do 84. minuty 1:0 po trafieniu Tomasza Podgórskiego. Wtedy jednak Damian Dąbrowski płaskim strzałem pokonał golkipera Piasta i niebiesko-czerwoni stracili bardzo ważne punkty.