Grzegorz Lato ma już dość czekania na odpowiedź z Narodowego Centrum Sportu w zakresie możliwości rozegrania na Stadionie Narodowym finału Pucharu Polski. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej zaznaczył, że będzie czekał na odpowiedź do końca przyszłego tygodnia. Jest jednak pewne, że mecz nie będzie mógł być rozegrany na "Narodowym", bo miasto nie da zgody na rozegranie spotkania.
Właśnie dlatego odpowiednie dokumenty niezbędne do rozegrania finału Pucharu Polski złożyły Kielce i Gdańsk. Zdaniem przedstawicieli PZPN idealnym miejscem na finał PP byłyby Kielce, gdyby spotkały się ze sobą Legia Warszawa i Wisła Kraków. Stolica województwa Świętokrzyskiego leży idealnie pomiędzy Warszawą a Krakowem. Związek nie bierze jednak pod uwagę tego, że mecz obejrzałoby tylko niewiele ponad 12 tysięcy widzów. W tym zakresie o wiele lepszym rozwiązaniem jest PGE Arena w Gdańsku.
Problemy z ustaleniem stadionu, na którym mógłby zostać rozegrany finał Pucharu Polski potwierdzają, że warto zastanowić się nad wprowadzeniem zasady mecz - rewanż. Problemy z ustaleniem lokalizacji finału mieli także Hiszpanie. Ostatecznie zadecydowano, że będzie on rozegrany na madryckim Vicente Calderon.
Źródło: Przegląd Sportowy