Primera Division: Potknięcie Realu! Malaga wyrównała w doliczonym czasie gry

W 92 minucie fantastycznie z rzutu wolnego strzelił Santi Cazorla i Malaga wyrównała na Santiago Bernabeu. To pierwsza strata punktów Królewskich po 11 ligowych zwycięstwach z rzędu. Przewaga graczy Jose Mourinho nad FC Barceloną stopniała do ośmiu punktów.

Po trzech zwycięstwach z rzędu i awansie na czwartą lokatę o niespodziance na Santiago Bernabeu marzyli kibice Malagi. Andaluzyjczycy w starciu z Realem Madryt wyszli bardzo umotywowani i przez długi czas rywalizowali z Królewskimi jak równy z równym. W pierwszej połowie były momenty, że to podopieczni Manuela Pellegriniego mieli przewagę, a gospodarze liczyli na błyskawiczne kontrataki.

Na przerwę zwycięzcy schodzili jednak gracze Jose Mourinho. Za sprawą świetnego dośrodkowania Cristiano Ronaldo z najbliższej odległości głową trafił Karim Benzema. Po zmianie stron przyjezdni nie mieli już tylu sił na atakowanie bramki Ikera Casillasa i to Real był bliższy trafienia. Swojego drugiego gola powinien zdobyć Benzema, ale w idealnej sytuacji przestrzelił, z kolei Willy Caballero wygrał pojedynek oko w oko z Ronaldo.

Tymczasem w doliczonym czasie gry po raz kolejny rzut wolny wykonywał Santi Cazorla. Wcześniej skrzydłowy najczęściej obijał mur, ale tym razem posłał futbolówkę w samo okienko bramki Casillasa i doprowadził do wyrównania!

Real Madryt - Malaga CF 1:1 (1:0)
1:0 - Benzema 35'
1:1 - Cazorla 90+2'

Składy:

Real Madryt: Casillas - Lass, Sergio Ramos, Pepe, Marcelo, Xabi Alonso, Khedira, Oezil (85' Granero), Kaka (67' Callejon), Cristiano Ronaldo, Benzema (86' Higuain).

Malaga: Willy Caballero - Sergio Sanchez, Welington, Mathijsen, Monreal, Demichelis, Camacho, Joaquin (72' Seba Fernandez), Isco (58' Eliseu), Cazorla, Rondon (58' Van Nistelrooy).

Żółte kartki: Khedira, Pepe (Real) oraz Sergio Sanchez (Malaga)

***

Ponownie potwierdziło się, że Primera Division i Liga Europejska to dwie inne bajki. Athletic Bilbao w czwartek wyeliminowało Manchester United, a kilka dni później nie miało nic do powiedzenia w starciu na San Mames z Valencią. W składzie Basków widoczny był brak Fernando Llorente, przez co ich ofensywa praktycznie nie istniała.

Od początku lepsze wrażenie sprawiała Valencia, a wielkie zawody rozegrał Roberto Soldado. Jeszcze w pierwszej części gry napastnik reprezentacji Hiszpanii wykorzystał fatalne zagranie Mikela San Jose do własnego bramkarza i otworzył wynik spotkania. Po zmianie stron Soldado jeszcze 2-krotnie wpisał się na listę strzelców, a jego Valencia umocniła się na trzeciej pozycji. Gospodarze dodatkowo kończyli mecz w dziesiątkę po pierwszej w karierze czerwonej kartce dla Andoniego Iraoli. Dla Athletic była to pierwsza domowa porażka od 13 spotkań na wszystkich frontach.

Show Soldado:

Trzeci z ćwierćfinalistów Ligi Europejskiej, Atletico Madryt, poniosło pierwszą wyjazdową porażką za kadencji Diego Simeone. Kluczowe były pierwsze minuty po zmianie stron, kiedy to Mallorca zdobyła dwie bramki. Od tego momentu do pracy wzięli się goście. Za zagranie piłki ręką w polu karnym z boiska wyleciał Ivan Ramis, a Dudu Aouate obronił jedenastkę wykonywaną przez Radamel Falcao. Kolumbijczyk po części się zrehabilitował, popisując się cudownym lobem z 18 metrów. Przyjezdni mieli swoje okazje na wyrównanie, ale ostatecznie komplet oczek pozostał na Balearach.

Piękna bramka Falcao:

W derbach regionu Walencji Levante pokonało Villarreal po dość kuriozalnej bramce w doliczonym czasie gry. Strzał z rzutu wolnego na słupek sparował Diego Lopez, piłka odbijała się po linii bramkowej aż w końcu skuteczną dobitką popisał się Xavi Torres. Chwilę wcześniej za dwie żółte kartki z boiska wyleciał Carlos Marchena, który na boisku przebywał przez niecałe... 20 minut. Żółte Łodzie Podwodne w pięciu ostatnich kolejkach zdobyły zaledwie oczko i po poniedziałkowym meczu Racingu Santander mogą nawet spaść do strefy spadkowej.

Po tym spotkaniu prezes Villarreal zdecydował się zwolnić trenera Jose Francisco Molinę, który posadę objął zaledwie 3 miesiące temu.

Levante UD - Villarreal CF 1:0 (0:0)
1:0 - Xavi Torres 90+2'

Czerwona kartka: Marchena /90', za drugą żółtą/ (Villarreal).

Real Mallorca - Atletico Madryt 2:1 (0:0)
1:0 - Godin (sam.) 47'
2:0 - Pereira 49'
2:1 - Falcao 66'

Czerwona kartka: Ramis /53'/ (Mallorca).

Radamel Falcao (Atletico) nie wykorzystałrzutu karnego w 54. minucie.

Athletic Bilbao - Valencia CF 0:3 (0:1)
0:1 - Soldado 42'
0:2 - Soldado 57'
0:3 - Soldado (k.) 85'

Czerwona kartka: Iraola /66', za drugą żółtą/ (Athletic).

Komentarze (15)
avatar
zuber
19.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Kibice sukcesu"?!hmm za to kibice Królewskich wyssali miłość do Realu z mlekiem matki!!!Prawdopodobnie 3/4 kibicow Realu wywodzi sie z okresu kiedy to Królewscy odnosili sukcesy w Europie lub Czytaj całość
avatar
jerry90
19.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Real może spokojnie zaliczyć jeszcze dwa potknięcia
Barcelona może wygrać wszystkie 11 meczów do końca i tak niestety będzie musiała zadowolić się wicemistrzostwem 
avatar
fotomaniak
19.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
no i super mam nadzieje ze teraz będzie czas potknięć Realu a o tytule zdecyduje bezpośrednie starcie z Barcą :) :))))
VeB!!!!!! 
avatar
Boss
19.03.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Strata punktów Realu może tylko jeszcze bardziej urozmaicić walke o majstra, choć wciąż przewaga Królewskich jest ogromna. Prawda jest taka, że choć w Hiszpanii są dwie liczące sie ekipy to mis Czytaj całość
avatar
Maniutek_90
19.03.2012
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jakże mnie cieszy ten nius! Ci którzy zakładali Realowi koronę mistrzowską na głowę pewnie mają teraz serce w samym gardle. Co to za mistrz, co nie potrafi strzelić dwóch bramek Maladze, żeby w Czytaj całość