Warszawski klub na sprzedaży Ariela Borysiuka i Macieja Rybusa zarobi około 20 milionów złotych. Skład zespołu został jednak poważnie osłabiony. Rybus wystąpi jeszcze w obu meczach ze Sportingiem Lizbona, ale po nich przeniesie się do Czeczenii. Terek Grozny do końca miesiąca przeleje na konto Legii 2,7 miliona euro. Kwota transferowa dzięki bonusom zapisanym w umowie może jednak urosnąć o kolejne pół miliona euro.
Rybus tłumaczy, że nie chciał odchodzić z Legii. Warszawski klub potrzebował jednak pieniędzy, a on wyzwań. Na temat warunków panujących w czeczeńskim klubie, rozmawiał z Piotrem Polczakiem. Po tej rozmowie był przekonany, że postępuje właściwie przenosząc się do Tereka. Rybus trafił na Łazienkowską w 2007 roku. Mógł trafić do Lecha, ale poznański klub nie był zainteresowany jego pozyskaniem. Legia bez wahania wyłożyła 150 tysięcy złotych. Szybko wywalczył miejsce w składzie. Do tej pory wystąpił w barwach Legii aż 144 razy.
Legia sprzedała Borysiuka i Rybusa. Kasa klubu zostanie poważnie wzmocniona. Powodów do radości nie ma jednak trener Maciej Skorża, który ma przez działaczy jasno postawiony cel - mistrzostwo Polski. Trudno jednak walczyć o najwyższe cele, skoro działacze pozbywają się dwóch kluczowych zawodników. Skorża nie ukrywa, że ma żal do włodarzy warszawskiego klubu. Jego obiekcje spowodowały, że wyrazili oni zgodę na transfer dwóch ofensywnych zawodników. Blisko wzmocnienia Legii są Filip Sebo ze Slovana Bratysława i Fernando Uribe z Chievo Verona. Żaden z pozyskanych zawodników nie będzie mógł jednak występować w Lidze Europejskiej.
Źródło: Przegląd Sportowy