Odejście Ariela Borysiuka to duże osłabienie Legii i jest już ono odczuwalne. Trener Maciej Skorża musiał się pogodzić z decyzją sprzedaży swojego asa, od którego jak później sam przyznał, ustalał skład drużyny. Wydaje się, że w tej chwili miejsce w podstawowym składzie mają zapewnione Janusz Gol i Ivica Vdorljak.
Jednak trener legionistów w niektórych meczach z mocnymi rywalami ma zamiar grać trzema defensywnymi pomocnikami, więc szuka zastępcy za "Borysa". Jednym z takich przeciwników, z którymi będzie prawdopodobnie grany taki wariant ustawienia, jest Sporting Lizbona.
Na domiar złego Legia nie ma środków finansowych pozwalających przeprowadzić transfery dlatego w ostatnich sparingach sztab szkoleniowy spróbował na pozycji defensywnego pomocnika nominalnych defensorów. Najlepsze wrażenie wywarł Jakub Rzeźniczak, który bardzo dobrze radził sobie w środku pola w meczu z Steauą Bukareszt i RNK Split. Zawodnik ten już kiedyś występował jako defensywny pomocnik w barwach Widzewa Łódź. - Grałem już kiedyś na tej pozycji, więc nie jest to dla mnie żadna nowość. Najważniejsze jest żebym grał w podstawowym składzie nie ważne czy na prawej obronie czy w środku pomocy - mówi dla SportoweFakty.pl Jakub Rzeźniczak, obecny piłkarz Legii. Tym samym "Rzeźnik" mógłby powrócić do podstawowego składu Wojskowych.
W rundzie jesiennej przegrywał rywalizację na prawej obronie z Arturem Jędrzejczykiem. - Rywalizacja z Arturem jest wyrównana, nie wiem czy wygrałem ją ja czy on, wie to tylko trener Skorża - tłumaczy Rzeźniczak. Również "Jędza" był próbowany na tej pozycji i też jest alternatywą dla szkoleniowca legionistów. W środku pola nie sprawdził się Dickson Choto, który potwierdził że jest jedynie doskonałym środkowym obrońcą.
Trzeba pamiętać o tym, że w obwodzie pozostają młodzi zawodnicy jak Dominik Furman, Damian Łukasik czy Albert Bruce. Młodzież Legii już nie raz pokazywała, że stać ją na wielką niespodziankę i dobrą grę. Bruce to młody, utalentowany gracz, który nie miał do tej pory doświadczenia z europejską piłką. Powoli się wszystkiego uczy i jest to przyszłościowy piłkarz, więc raczej wątpliwie jest to, że zastąpi Borysiuka już w meczu ze Sportingiem.