- Uważam go za dobrego fachowca. Problem polega na tym, że nie potrafiliśmy kibicom pokazać pracy trenera. Przykład - Marcin Kamiński. W opinii innych trenerów nie miał on przyszłości. I nagle Hiszpan zobaczył go na jednym treningu i powiedział: "Ten facet będzie u mnie grał w pierwszej drużynie". Więc widać efekty jego pracy. Bakero jeździ na mecze Młodej Ekstraklasy, grup młodzieżowych i tam wyławia zdolnych graczy. Potem nagle słyszę, że tymi zawodnikami interesują się Legia czy Wisła. A to oznacza jedno - zna się na swojej robocie - powiedział Klimczak w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Lech Poznań w tym sezonie nie grał w europejskich pucharach. W kolejnych rozgrywkach taka ewentualność nie wchodzi w ogóle w grę. Prezes Kolejorza powiedział już o tym hiszpańskiemu szkoleniowcowi. Dodajmy, że po rundzie jesiennej piłkarze ze stolicy Wielkopolski zajmują piąte miejsce w T-Mobile Ekstraklasy. Do strefy pucharowej tracą 3 punkty, zaś do liderującego Śląska Wrocław 9 "oczek".
Źródło: Przegląd Sportowy.