Madera wzmocni Zagłębie Lubin

Kolejnym zawodnikiem, który wzmocni KGHM Zagłębie Lubin będzie Sebastian Madera - dowiedział się nieoficjalnie portal SportoweFakty.pl. Jeszcze nic nie zostało podpisane, ale obie strony są o krok od tego.

Nazwisko defensora Widzewa Łódź od dłuższego czasu przewija się w mediach. Jak dowiedzieliśmy się, rzeczywiście trwają rozmowy pomiędzy Zagłębiem a łódzkim klubem, to jednak są one w bardzo zaawansowanej fazie. Wszystko na to wskazuje, że Miedziowi podpiszą kontrakt z Sebastianem Maderą, chociaż z nieoficjalnych źródeł wiemy, że stoper Widzewa nie jest jedyną opcją. Jeśli rozmowy nie powiodą się, to Zagłębie ma do dyspozycji innych zawodników.

Madera to 26-latek, który wiele lat temu występował w Miedzi Legnica, a więc w mieście oddalonym o 15 minut drogi od Lubina. Później przeniósł się do Widzewa, gdzie w ekstraklasie zadebiutował w sezonie 2010/2011.

Wcześniej lubinianie podpisali kontrakt z Adamem Banasiem. To inny środkowy obrońca. Nic dziwnego, że Zagłębie za priorytet wzięło sobie wzmocnienie defensywy. Nikt poza ŁKS-em Łódź w ekstraklasie nie stracił tylu goli. Miedziowi aż 32 razy musieli sięgać do własnej siatki. Csaba Horvath, Michal Hanek, Sergio Reina, Marcin Kowalczyk, Costa Nhaimonesu czy Błażej Telichowski popełniali proste błędy. Dwóch z nich już w Lubinie nie ma - Telichowskiego i Hanka, z którymi rozwiązano kontrakt. Obaj zaledwie kilka miesięcy grali dla Zagłębia.

Do treningów z pierwszym zespołem przywrócono za to Macieja Małkowskiego. Jesienią należał go najgorszych zawodników. Jednak teraz bije się w pierś i w wywiadzie dla oficjalnej strony klubowej powiedział: - Przemyślałem sobie całą sprawę. Wiem teraz, że nie powiedziałem ostatniego słowa w Zagłębiu. Jestem świadomy, że sytuacja potoczyła się tak a nie inaczej. I wiem też, że potrafię grać znacznie lepiej niż przez ten ostatni czas. Chcę to udowodnić. I teraz nie chcę już wracać do tego, co było w poprzednim roku. Jako drużyna musimy się mocno walnąć w pierś. Bo doprowadziliśmy do tej sytuacji w tabeli i teraz musimy zrobić wszystko, żeby było lepiej. Musimy to wypracować. I możecie być pewni - jestem jednym z tych ludzi, którzy zrobią bardzo dużo, żeby Zagłębie wydźwignąć z ostatniego miejsca.

Nie ma natomiast miejsca dla Dominykasa Galkeviciusa oraz Janusza Gancarczyka. Obaj zostali wystawieni na listę transferową i nie trenują z pierwszym zespołem. Wszyscy w Zagłębiu liczą natomiast na Szymona Pawłowskiego oraz Darvydasa Sernasa. Przede wszystkim domagają się lepszej gry od Pawłowskiego, który wiosną ma być liderem, chociaż to samo mówiono kilka miesięcy temu.

Źródło artykułu: