- Gra układała się tak, że mogliśmy zremisować, a nawet przegrać. Najważniejsze jednak, że ostatecznie mamy trzy punkty. Tylko to się liczy. Tuż po ostatnim gwizdku sędziego nie było dogłębnej analizy. Na to przyjdzie jeszcze czas. Póki co pogratulowaliśmy sobie zwycięstwa - stwierdził Semir Stilić.
Czy meczem z Zagłębiem Bośniak zakończył swoją przygodę w Poznaniu? - Tego typu dywagacje mają miejsce od dłuższego czasu. Dużo się mówi, a ja jestem już zmęczony całym zamieszaniem. Zobaczymy co przyniesie przyszłość. Na razie chciałbym przede wszystkim odpocząć po rundzie jesiennej.
W starciu z Miedziowymi Stilić nie zapisał na swoim koncie gola ani asysty, lecz był bliski szczęścia. W 9. minucie trafił bowiem w poprzeczkę. - Zabrakło niewiele. Szkoda, że nie udało mi się trafić do siatki. Najbardziej jednak liczy się sukces całej drużyny - dodał.
Spotkanie z Zagłębiem raz jeszcze pokazało jak wiele w Kolejorzu zależy od postawy Artjoma Rudneva. Łotysz uzyskał czwarty hat-trick w sezonie i jest bezdyskusyjnym liderem klasyfikacji strzelców. - To wspaniale, że mamy napastnika, który potrafi wykorzystać niemal każdą sytuację. Mam nadzieję, że jego świetna passa potrwa jak najdłużej - zakończył Stilić.