Najlepsze i najgorsze zagrania 17. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

Najlepszym piłkarzem 17. kolejki T-Mobile Ekstraklasy został uznany przez portal SportoweFakty.pl Artjom Rudnev. Zobacz kto wygrał pozostałe kategorie z cyklu "Najlepsze i najgorsze zagrania ekstraklasy".

W tym artykule dowiesz się o:

Piłkarz kolejki: Artjom Rudnev (Lech Poznań). Prawdziwą maszyną do strzelania bramek jest Rudnev. Z Zagłębiem ponownie popisał się hat-trickiem notując niemal stuprocentową skuteczność. Mógł mieć też asystę, ale koledzy z drużyny po jego podaniach nie potrafili zdobyć gola.

Gol kolejki: Przemysław Oziębała (Widzew Łódź). Naszym zdaniem to piłkarzowi Widzewa należy się triumf w tej kategorii. Jego piękny strzał w meczu z Górnikiem Zabrze ustalił wynik spotkania na 2:0.

Mecz kolejki: Lech Poznań - Zagłębie Lubin (3:2). Wyróżniliśmy to spotkanie z dwóch względów - naprawdę dobrze się je oglądało, a po drugie - był to ostatni mecz w tym roku. Oby następne, lutowe, pojedynki przyniosły tyle samo emocji.

Liczba kolejki: 4. Tyle razy w tym sezonie hat-trickiem popisywał się Artjom Rudnev. Tak jak już pisaliśmy - z Zagłębiem zdobył trzy gole.

Debiut kolejki: Ariel Famulski (Zagłębie Lubin). Zagrał po raz pierwszy w ekstraklasie i strzelił gola, chociaż jest defensywnym pomocnikiem. Stwierdził nawet, że dzień wcześniej przyśniło mu się, że trafi do siatki rywali!

Prawo serii kolejki: Wisła Kraków. Przegrała w tym sezonie u siebie z Podbeskidziem Bielsko-Biała, Górnikiem Zabrze, Lechią Gdańsk i teraz z Polonią Warszawa. Obok Lechii to w komplecie ekipy, które zdobyły Reymonta 22 też w minionych rozgrywkach (Podbeskidzie w Pucharze Polski).

Niemoc kolejki: Wisła Kraków. Mistrzowie Polski w meczu o podium przed własną publicznością oddali tylko jeden groźny strzał w światło bramki Michała Gliwy. To zdecydowanie za mało.

Zmiana kolejki: Łukasz Madej (Śląsk Wrocław). Orest Lenczyk ściągnął wychowanka ŁKS-u w 40. minucie. Piłkarz WKS-u nie krył swojego niezadowolenia tym faktem.

Nos kolejki: Orest Lenczyk (Śląsk Wrocław). Madeja zamienił na Gikiewicza, który bramki nie strzelił. Natomiast w drugiej połowie Lenczyk wpuścił w tym samym momencie Kaźmierczaka i Wasiluka. Pierwszy strzelił gola po dośrodkowaniu tego drugiego, a potem Wasiluk uderzył na bramkę i Kaczmarek sam wpakował piłkę do siatki.

Piach kolejki: Lechia Gdańsk. Gdańszczanie po raz kolejny rozegrali beznadziejne spotkanie. Jeśli zespół nie będzie zdecydowanie przebudowany na wiosnę, Lechia będzie musiała bić się o utrzymanie w lidze.

Przełamanie kolejki: Grzegorz Rasiak (Jagiellonia Białystok). Po siedmiu latach Rasiak znów strzelił gola w polskiej lidze. Potrzebował do tego zaledwie dwóch meczów.

Decyzja kolejki: Hubert Siejewicz. W 78. minucie spotkania doszło do niejasnej sytuacji, w której Radović próbował minąć Kaczmarka. Serb, będący w czystej pozycji, po interwencji bramkarza upadł. Powtórki telewizyjne wyraźnie pokazały, że gracz Cracovii czysto trafił w piłkę, choć wyglądało to zupełnie inaczej. Większość sędziów z marszu wyciągnęłoby czerwoną kartkę dla golkipera. Arbiter meczu Legia - Cracovia zachował jednak zimną krew, poczekał i podjął słuszną decyzję.

Kontrowersja kolejki: Jasmin Buric (Lech Poznań). Bramkarzowi Lecha Poznań należała się czerwona kartka za faul we własnym polu karnym na Łukaszu Hanzelu. Obok nie było już żadnego zawodnika Lecha Poznań. Kto wie jak potoczyłby się dalej mecz, gdyby Buric wyleciał z boiska.

"Baran" kolejki: Bruno Pinheiro (Widzew Łódź). Portugalczyk ambitnie walczył o każdą piłkę w meczu. W jednym z takich pojedynków w drugiej połowie Pinheiro... wskoczył "na barana" Mączyńskiemu. Piłkarz Górnika zaskoczony tym faktem zrzucił Portugalczyka ze swoich pleców.

"Rzeźnia" kolejki: Ruch - Korona. 10 żółtych, jedna czerwona i dwa karne mogłyby świadczyć, że w Chorzowie było niezwykle ostro. Prawda jest zupełnie inna. Marcin Borski kilka kartek pokazał pochopnie.

Pechowiec kolejki: Dragan Paljić (Wisła Kraków). Już na samym początku tak nieszczęśliwie interweniował we własnym polu karnym, że zderzył się głową z Sultesem. Nieprzytomny wylądował na murawie i do szpitala zabrała go karetka. Na szczęście nic poważnego nie stało mu się.

Pudło kolejki: Darvydas Sernas (Zagłębie Lubin). Reprezentant Litwy miał "piłkę meczową", gdy w doliczonym czasie gry nie wykorzystał idealnego podania Davida Abwo. Mógł zostać bohaterem Miedziowych, a ponownie spadła na niego lawina krytyki.

Szybkość kolejki: Marek Zieńczuk (Ruch Chorzów). Trzy gole Zieńczuk zdobył w 13 minut. Były to jego pierwsze trzy ligowe trafienia w sezonie.

Źródło artykułu: