Po końcowym gwizdku meczu z Ajaccio Ludovic Obraniak nie był już tak stanowczy jak jeszcze pod koniec listopada. Wówczas zapewniał, iż jest zdeterminowany, by zmienić barwy klubowe.
- Transfer w styczniu? Nie wiem. Moja sytuacja jest trudna i na pewno konieczne jest przeprowadzenie rozmów z klubem. Nie wszystko leży w mojej gestii. Mam nadzieję, że znajdziemy satysfakcjonujące rozwiązanie - powiedział w sobotni wieczór "Ludo". - Jestem tutaj już 5 lat. Od dwóch gram mniej - skarży się.
Głównym zmartwieniem Obraniaka jest jego pozycja w kadrze Franciszka Smudy. W poprzednim sezonie w każdym meczu biało-czerwonych występował od 1. minuty. Teraz jest inaczej - przeciwko Węgrom 27-latek wszedł dopiero w ostatnim kwadransie. Na jego pozycji coraz śmielej poczyna sobie Maciej Rybus z Legii, a wciąż wysokie notowania ma Sławomir Peszko. Obawy wychowanka Metz nie są więc nieuzasadnione.
- Podczas ostatniego zgrupowania selekcjoner dał mi do zrozumienia, że będzie mnie trochę ochraniał. Ja jednak zdaję sobie sprawę, że mam poważną konkurencję, która regularnie występuje w klubach. Moim celem jest wyjazd na EURO, gdzie chcę znajdować się w najwyższej formie - zakończył.
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)