- Grzegorz w tej kwestii ma tylko grzech zaniechania. Jak zacząłem go o sprawach informować, to nie podjął decyzji o dymisji Kręciny. Powinien powiedzieć: Kolego sekretarzu, musimy się rozstać. Ale nie zarzucam mu korupcji, na miłość boską! Chyba że w innych sprawach, ale ja o nich nie wiem. Jak teraz tym wszystkim zajmuje się prokuratura, to może coś znajdą. Tutaj chciałem pokazać oblicze sekretarza. Jeśli rozmawia ze mną i jest w stanie przyjąć pieniądze, to znaczy, że w innych sprawach może być podobnie. Jak powiedziałem, że za działkę można kasę załatwić, to rozmawiał. Długo. To się zaczęło w końcówce ubiegłego roku. Mówienie o korupcji w PZPN to jest długi i szeroki temat. Nie ma jasnych procedur. Pokazałem patologię tej organizacji - powiedział Kulikowski w rozmowie z dziennikiem Polska The Times.
Grzegorz Kulikowski długo zwlekał z ujawnieniem nagrań, bo myślał, że PZPN sam rozwiąże tą sprawę. - Chciałem, aby działacze i Grzegorz Lato sami się sprawą zajęli. Pokazałem Grzegorzowi nagrania Kręciny, w których mówi, że chce pieniądze za działkę. Nie pokazałem mu tylko fragmentu z jego nagraniem - stwierdził.
Cały wywiad w Polska The Times.