Mecz Legia - Zagłębie miał odbyć się w pierwszej kolejce Ekstraklasy, czyli 31 lipca. Z powodu ulewy nad Warszawą został jednak odwołany. Na boisku było wtedy tyle wody, że piłka zatrzymywała się w kałużach. Po raz drugi nie pojawiły się na szczęście żadne przeszkody, które uniemożliwiałyby rozegranie meczu.
W jesienne popołudnie zdecydowanie lepsza okazała się Legia. - Przegraliśmy wysoko z Legią. Mimo, że straciliśmy gola w 19. minucie, to później stwarzaliśmy sobie bramkowe okazje. Najlepszym fragmentem meczu w naszym wykonaniu było chyba ostanie dwadzieścia minut pierwszej połowy. W drugiej części meczu zdecydowanie dominowała Legia - dodał pomocnik Zagłębia.
Przedostatnie w tabeli Ekstraklasy Zagłębie w weekend zagra na wyjeździe z Górnikiem. Zespół z Zabrza ostatnio nieoczekiwanie pokonał 1:0 Wisłę w Krakowie. Drużynę z Lubina czeka więc w Zabrzu trudne spotkanie. - Liga pokazuje, że nie ma w niej słabych zespołów. Każdy może wygrać z każdym. Górnik udowodnił to wygrywając w Krakowie. Dla nas mecz w Zabrzu będzie z gatunku o sześć punktów. Musimy zwyciężyć - zakończył Małkowski.