Od wtorku tematem numer jeden jeżeli chodzi o piłkarską reprezentacją Polski jest brak orzełka na nowych strojach kadrowiczów. - My nie mamy nic do powiedzenia w tej sprawie. My nie mamy kontaktu z Nike, my gramy dla reprezentacji Polski. Wiemy dla jakiego kraju, zdajemy sobie z tego sprawę. Wiemy jakie jest godło naszego kraju. Myślę, że to powinno wystarczyć - powiedział Rafał Murawski przepytywany przez dziennikarzy.
- My gramy w piłkę, reprezentujemy nasz kraj. Niech tak zostanie. Jest znaczenie czy mamy orzełka czy nie, ale co ja mam powiedzieć? Wiadomo, że logo jest ładne, ale gramy dla naszego kraju, pewnie z orzełkiem byłoby lepiej. Każdy się przyzwyczaił do niego, ale tak, jak mówię - my jesteśmy od grania w piłkę - dodał.
- Wiadomo, że internet huczy. Jednym się to podoba, drugim nie. Opinie są negatywne, co ja mam powiedzieć? Ciężko nam się wypowiadać na ten temat. To nie są nasze decyzje. My zostaliśmy postawieni w takiej, a nie innej sytuacji - skomentował piłkarz Lecha Poznań.
Murawski jest powoływany praktycznie na każde zgrupowanie i sporo meczów rozpoczyna w podstawowym składzie. - Nie czuję się pewniakiem w składzie, przynajmniej w pierwszej jedenastce. Na pewno trener mi ufa, powołuje mnie na praktycznie każde zgrupowanie. Ja się z tego cieszę, staram się wywiązywać ze swoich zadań jak najlepiej. Cieszę się, że gram, że wychodzę w pierwszym składzie, ale zdaję sobie sprawę że nie będzie tak zawsze - powiedział piłkarz drużyny Franciszka Smudy.
Wydaje się, że obecnie forma "Murasia" jest ustabilizowana, a przy okazji wysoka. Gdy wrócił on do Lecha Poznań po przygodzie w Rosji było z tym zupełnie inaczej. - Przede wszystkim nie przepracowałem okresu przygotowawczego wracając z Rosji i ta forma się wahała. W jednym tygodniu wyglądałem tak, w drugim inaczej. Teraz jestem w pełni formy, dobrze przygotowany fizycznie. Na pewno trochę czasu potrzebowałem na to, żeby do niej wrócić - wyjaśnił pomocnik.
Do Euro 2012 nie zostało już dużo czasy. Poszczególni zawodnicy już mówią o tym, że pomału zaczynają presję związaną z mistrzostwami. - Jest jeszcze sporo czasu. My mamy swoje zadanie do zrobienia, mamy fajne mecze i musimy się na nich skoncentrować. Wiadomo, że ledwo co spojrzymy to już będzie czerwiec i trzeba będzie stanąć już na wysokości zadania. Trochę czasu jednak jest - podkreślił pomocnik.
W T-Mobile Ekstraklasie Murawski deklaruje, że chce walczyć z Kolejorzem o jak najwyższe cele. - Będziemy walczyć do końca o mistrzostwo. Jeszcze się nie zakończyła pierwsza runda. Zdajemy sobie sprawę, że Śląsk ma coraz większą przewagę punktową, ale my w większości spotkań jesteśmy w dobrej formie. Czasami nam się zdarzają wpadki, ale to jest nieuniknione - podsumował piłkarz.