Echa decyzji PKOl: Zagłębie Lubin nie pozbawiło awansu Arki Gdynia

Środowa decyzja Trybunału Arbitrażowego przy PKOl wywołała lawinę spekulacji, jak ma teraz wyglądać liga. Prezes Arki Gdynia zapowiada bojkot rozgrywek, bo nie zgadza się, by w miejsce Arki grało KGHM Zagłębie Lubin. - Uważam, że najlepszym rozwiązaniem byłoby powiększenie ligi i nie chcę by mój klub był wymieniany w kontekście awansu lub braku awansu Arki Gdynia. To nie Zagłębie Lubin pozbawiło Arkę awansu do ekstraklasy. Zagłębie w ekstraklasie już było - mówi serwisowi SportoweFakty.pl Paweł Jeż, prezes Zagłębia.

Środowa bomba

To miał być spokojny dzień. Kluby dopinają ostatnie detale przed weekendowym rozpoczęciem ligi, a tymczasem megasensację funduje Trybunał Arbitrażowy przy PKOl: KGHM Zagłębie Lubin zagra w ekstraklasie, Widzew Łódź w I lidze! Szok, zdumienie i nie dowierzanie. 48 godzin przed rozpoczęciem ligi zmienia się jej skład! - Ja wierzyłem do końca w to, że wypełnienie tej drogi dyscyplinarnej ma sens i przyniesie skutek. Wczorajsza decyzja potwierdziła, że kilkumiesięczna walka była słuszna. Nikt nam dzisiaj nie zarzuci, że Widzew odwołał się, Korona wkrótce to zrobi, a Zagłębie w pewnym momencie wycofało się. Jestem zadowolony, że w państwie prawa zwyciężyło prawo - mówi nam Paweł Jeż, prezes dwukrotnego mistrza Polski. Tymczasem cała sytuacja wywołała totalny bałagan. W trybie ekspresowym zwołana została Komisja ds. Nagłych, która potwierdziła decyzje PKOl-u. Zagłębie w ekstraklasie, Widzew Łódź i Arka Gdynia w I lidze. Ostateczną decyzję PKOl ma podjąć 22 sierpnia, ale Paweł Jeż jest spokojny o ten werdykt. - Czytałem uzasadnienie Widzewa i mogę być spokojny o Zagłębie.

Powiększmy ligę

Wściekły był w środę prezes Arki Gdynia Roman Walder. Zapowiedział nawet, że Arka być może zbojkotuje rozgrywki ligowe, bo nie może pogodzić się z decyzjami Trybunału Arbitrażowego. Walder straszy nawet odwołaniem do UEFA. - Rozumiem rozczarowanie władz Arki Gdynia i kibiców tego klubu. Jest mi przykro, że w tym kontekście wymienia się Zagłębie Lubin. Chcę jednak przypomnieć, iż w minionym sezonie zajęliśmy piąte miejsce w ekstraklasie, więc jesteśmy pełnoprawnym członkiem tej ligi. Chcę też przypomnieć, że Arka nie awansowała w sportowych okolicznościach do ekstraklasy - zaznacza Paweł Jeż. Jednak sternik Zagłębia ma rozwiązanie na tą sytuację. Chce, żeby ekstraklasa w nadchodzącym została powiększona i wówczas znalazłoby się niej miejsce również dla Arki. - Rozmawiałem z prezesami innych klubów i według mnie najlepiej byłoby powiększyć ligę. Wówczas Arka zagrałby w ekstraklasie i uniknęlibyśmy tego barażu, który jest dla mnie rozwiązaniem bardzo dziwny, bo Korona jeszcze nie złożyła nawet odwołania do PKOlu. Uważam zatem, że najlepszym rozwiązaniem byłoby powiększenie ligi i nie chcę by mój klub był wymieniany w kontekście awansu lub braku awansu Arki Gdynia. To nie Zagłębie Lubin pozbawiło Arkę awansu do ekstraklasy. Zagłębie w ekstraklasie już było - dodał.

Jesteśmy jedną z lepszych drużyn w Polsce

Dariusz Fornalak, trener Zagłębia, utrzymuje, że Miedziowi są gotowi sportowo do gry w ekstraklasie i nic nie stoi na przeszkodzie, by w niej grali. Podobnego zdania jest prezes lubinian, ale nie chce na razie wyznaczać żadnego celu zanim nie będzie wiadomo kto zagra w lidze. - W ocenie mojej, dyrektora sportowego czy sztabu szkoleniowego, uważam, że mamy jeden z lepszych zespołów w kraju. W związku z tym cele też powinny być tak określone. Z zespołu pierwszej jedenastki odszedł tylko Maciej Iwański. Jest to duża strata dla potencjału drużyny, ale w tym zespole są przecież reprezentanci Polski jak: Michał Goliński, Grzegorz Bartczak czy Szymon Pawłowski i wielu innych zawodników z doświadczeniem, którzy zdobyli z Zagłębiem mistrzostwo Polski. Przygotowujemy się do rozgrywek, gramy o najwyższe cele. O postawę zawodników i trenera jestem spokojny, bo to profesjonaliści i w każdym meczu będą walczyli. Co do określenia celów, to mamy jeszcze na to czas. Ruszą rozgrywki, zobaczymy w jakiej kształcie, ile znajdzie się w niej drużyn i wówczas dopiero skonkretyzujemy nasze cele - dodaje prezes Zagłębia. Miedziowi w minionym sezonie zajęli piąte miejsce, ale także walczyli w rozgrywkach Pucharu Polski. Tam doszli do półfinału, gdzie okazali się gorsi od Legii Warszawa. Zagłębie co roku stara się bardzo dobrze wypaść w Pucharze Polski i w tym będzie podobnie. Można spodziewać się, że Zagłębie pozyska jeszcze jednego zawodnika. Prezes Paweł Jeż nie chciał zdradzić o kogo chodzi, ale najprawdopodobniej jest nim Costa Nhamoinesu, lewy obrońca mający na koncie osiem występów w reprezentacji Zimbabwe.

Gdzie są piłki?

Zagłębie miało rozpocząć ligę w niedzielę meczem z Dolcanem Ząbki. Tymczasem teraz ma zagrać już w piątek z Polonią Warszawa! Start ligi najprawdopodobniej zostanie przesunięty, ale w klubie i tak już trwają gorączkowe przygotowania. Zagłębie musi zmienić karnety, bo te co były jeszcze kilkadziesiąt godzin temu w sprzedaży, są już po prostu nieaktualne. - Proszę naszych kibiców o cierpliwość. Wymienimy je, ale nie będziemy zmieniać ich cen, żeby nie było rewolucji. Także ceny za pojedyncze bilety nie ulegną zmianom - tłumaczy Jeż. Karnety to nie jedyny problem, który trzeba rozwiązać od razu. Inną kwestią są koszulki. Inne standardy obowiązują w I lidze, a zupełnie inne w ekstraklasie. - Na przykład jest inna czcionka, ale lada chwila będziemy mieli nowy komplet koszulek dostosowanych do wymogów ekstraklasy - uspokaja prezes Zagłębia. Nieco inaczej wygląda sytuacja z piłkami. Tu również jest rozbieżność między tymi z ekstraklasy, a I ligi. - To jest ciekawa sytuacja, ponieważ I liga miała rozgrywać mecze piłkami firmy Kappa, tylko, że my do tej pory ich nie otrzymaliśmy. A ekstraklasa gra z kolei piłkami firmy Puma, więc teraz czekamy na te piłki. Zagłębie z racji występów w ekstraklasie dostanie kilka milionów złotych więcej z tytułu praw telewizyjnych. Zwiększa się także prestiż meczów, a to może sprawić, że więcej kibiców będzie przychodziło na stadion. Jak jednak zapewniają władze Zagłębia, są oni gotowi do gry ekstraklasie, zarówno organizacyjnie, jak i sportowo.

Zmienić wizerunek

Nie od dzisiaj Zagłębie ma problem z wizerunkiem, który zdaniem działaczy, a także piłkarzy jest spowodowany mediami, które w kontekście Miedziowych piszą jedynie w złym kontekście. Zagłębie chce zmienić swój image, bo przez prasowe publikacje opinię o tym klubie wyrabiają sobie także kibice, a Miedziowi ponoszą straty. - Mam świadomość, że Zagłębie nie jest przez media zbyt lubianym klubem. Ja jestem otwarty na media, zawsze jestem gotowy na rozmowę z dziennikarzami. Chcę, żeby klub był transparentny w pełni dla wszystkich - również dla ludzi świata mediów - mówi prezes Jeż. Działacz Zagłębia zwraca uwagę, że niekorzystny fakt na postrzeganie jego klubu ma afera korupcyjna, w której Miedziowi brali udział. - Historia, której się nie uchylamy ma wpływ na ocenę Zagłębia i odbieranie przez media naszego klubu. Ale my też jednocześnie mówiliśmy, że mieliśmy świadomość tych czynów i nie uchylamy się od kary. Próbowaliśmy się samoukarać, ale nasze wnioski nie zostały zaakceptowane w żadnym z ciał dyscyplinarnych związku. Uważaliśmy, że kara degradacji jest zbyt surowa. Podnosiliśmy element karania ludzi, a nie klubów. To ludzie stali za korupcją i to ich trzeba karać. A kluby? Teraz mamy 24 godziny do rozpoczęcia ligi, a jest totalny chaos i bałagan - zakończył Paweł Jeż.

Komentarze (0)