Pech Genkowa jest tym większy, że dopiero co wrócił do pełnej sprawności po niemal miesięcznej przerwie w treningach spowodowanej innym urazem mięśniowym, a pod jego nieobecność rozstrzelał się Dudu Biton, któremu z kolei w Łodzi trener Robert Maaskant chciał dać odpocząć, bowiem Izraelczyk narzeka na bóle mięśni brzucha. Z ŁKS-em jednak wystąpił i zdobył zwycięskiego gola, który był jego 13. trafieniem w sezonie w 16. występie.
Jest i dobra wiadomość dla opiekuna mistrzów Polski. Coraz mocniej trenują wykluczeni ostatnio przez urazy Marko Jovanović, Patryk Małecki, Maor Melikson oraz Radosław Sobolewski, chociaż na środowy mecz 1/8 finału Pucharu Polski z Limanovią Limanowa jeszcze gotowi do gry nie będą.