Piłkarze KGHM Zagłębia Lubin do tej pory strzelili zaledwie sześć bramek. - Nie wiem ile musimy grać, żeby strzelić bramkę. Możemy mówić o różnych rzeczach, ale jeśli chcemy wygrać mecze i być wyżej w tabeli to po prostu musimy strzelać bramki. Niestety w dziewięciu spotkaniach my mamy sześć goli strzelonych. Trudno sobie wyobrażać, żebyśmy byli wysoko - komentował Jan Urban.
Przeciwko Lechii w podstawowym składzie Miedziowych zagrał Arkadiusz Woźniak, który w tym sezonie trzkrotnie pokonał już bramkarza rywali. Tym razem jednak napastnik nie miał okazji strzeleckich. - Niestety nie wychodziła nam gra tak, jak w poprzednich spotkaniach, jak z Ruchem Chorzów w sparingu. Nie wychodziło nam. W końcówce mogliśmy jednak strzelić bramkę na remis. Była dogodna sytuacja... - mówił piłkarz po meczu z drużyną z Gdańska.
Lubinianie mecz z Lechią mogli zremisować, ale w samej końcówce świetnej okazji nie wykorzystał Kamil Wilczek.
Po 10. kolejkach Zagłębie jest drugie od końca w ligowej tabeli. W najbliższej serii gier lubinianie na własnym stadionie podejmować będą Koronę Kielce. - Będzie ciężko, bo Korona tak samo tu przyjedzie po punkty. Każde spotkanie jest ciężkie, my musimy wyciągnąć wnioski i grać to, co potrafimy, a niestety tego nie pokazujemy teraz - podsumował Woźniak.