Belgia: "Wasyl" błysnął w klasyku Jupiler League

Ze względu na ciężką kontuzję Marcin Wasilewski nie ma najlepszych wspomnień z meczów Anderlechtu ze Standardem. Jednak w niedzielę rozegrał wyśmienite spotkanie przeciwko ekipie z Liege, które okrasił golem na 5:0 dla Fiołków.

W tym artykule dowiesz się o:

Dla "Wasyla" pojedynek ze Standardem był 7. w sezonie w Jupiler League. Ponadto 30-latek ma na koncie dwa występy w Lidze Europejskiej. Trener Ariel Jacobs stosuje system rotacji, zgodnie z którym raz występuje Marcin Wasilewski, a raz Dennis Odoi. - Wielka szkoda, że nie zagrałem w Moskwie z Lokomotiwem. Trudno mi się z tym pogodzić, ale takie są decyzje szkoleniowca - mówił niedawno w rozmowie z La Derniere Heure 23-letni Belg.

Przeciwko wicemistrzowi kraju Jacobs znów posłał do boju "Wasyla". Kadrowicz Franciszka Smudy, podobnie jak cała formacja obronna Fiołków, spisywał się bez zarzutu, a 7 minut przed końcem wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Dieumerci Mbokani. Poprzednią bramkę były zawodnik Lecha Poznań zdobył w połowie maja. "Wasyl" rozegrał cały mecz i został ukarany żółtą kartką.

Anderlecht zwyciężył po raz 5. z rzędu i został nowym liderem - z 23 punktami dystansuje o jedno "oczko" Club Bruegge.

Anderlecht - Standard Liege 5:0 (1:0)

1:0 - Jovanović 13'

2:0 - Gillet 69'

3:0 - Mbokani 72'

4:0 - Suarez 78'

5:0 - Wasilewski 83' (k.)

Komentarze (0)