LE: Trener Twente pod wrażeniem Wisły i Maaskanta

Co Adriaanse jest daleki od lekceważenia Białej Gwiazdy przed czwartkowym meczem. - W pierwszej kolejce przegrali 1:3 z Odense, ale uważam, że byli lepszym zespołem - mówi opiekun wicemistrzów Holandii.

Twente po wyjazdowym remisie z Fulham może czuć się faworytem pojedynku z mistrzem Polski. Co Adriaanse jest jednak ostrożny. - W meczach w europejskich pucharach Wisła pokazała, że jest silnym zespołem w kontrataku. Pozwala rywalom prowadzić grę i wyczekuje na błąd, po którym strzela gola - tłumaczy 64-letni szkoleniowiec.

- Wisła była bliska zakwalifikowania się do fazy grupowej Champions League. Przegrali z APOEL-em Nikozja, który nie jednak słabym zespołem. W lidze cypryjskiej grają dziś świetni piłkarze - przyznaje. - Gdy Wisła przegrała z Odense, była nawet lepszym zespołem. Dopiero w końcowej fazie meczu. Duńczycy stworzyli dwie okazje i strzelili dwie bramki, zapewniając sobie korzystny rezultat - dodaje.

Adriaanse wierzy w umiejętności swoich piłkarzy i jest przekonany, że zwycięstwo jest w ich zasięgu. - Jeśli osiągniemy przewagę w posiadaniu piłki, nie popełnimy błędów w środku pola i skoncentrujemy się na grze skrzydłami, stworzymy sobie okazje i strzelimy gole - zapowiada.

Adriaanse jest pełen uznania dla Roberta Maaskanta. - Wygląda dobrze, jest świetnie ubrany i ma dobre relacje z piłkarzami. Obecnie prowadzi czołowy klub w Polsce, ale jestem przekonany, że pewnego dnia będzie trenował topową drużynę Eredivisie - mówi starszy kolega po fachu trenera Wisły, który docenia również Kew Jaliensa i Michaela Lamey'a. - Pierwszego znam z czasów spędzonych w Willem II i AZ, a drugi wyszedł jako wielki talent z młodzieżowej drużyny Ajaxu. W Wiśle, z nimi i trenerem Maaskantem, bardzo widocznie są holenderskie wpływy - podsumowuje były trener Ajaxu i Porto.

Komentarze (0)