Franciszek Smuda: Być może kariera Lewandowskiego rozwinęła się zbyt szybko

Robert Lewandowski miewa przebłyski w Borussii Dortmund, ale ani władze klubu, ani on sam nie mogą usatysfakcjonowany jego osiągnięciami. Podstawowego snajpera kadry na łamach niemieckich mediów stara się tłumaczyć Franciszek Smuda.

"Lewy" od początku obecnego sezonu występuje w podstawowym składzie, zastępując kontuzjowanego Lucasa Barriosa. Przez 496 minut w Bundeslidze zdobył zaledwie 2 gole. Wydaje się, że Paragwajczyk, który w ciągu ostatnich dwóch sezonów trafił do siatki 35-krotnie, spisywałby się lepiej od Polaka. - Robert jest niezwykle groźnym napastnikiem. Nigdy nie wiesz, kiedy wystrzeli i zdobędzie gola - przekonuje jednak na łamach Der Westen Franciszek Smuda.

W opinii "Franza" Robert Lewandowski może radzić sobie nieco słabiej na skutek zbyt szybkiego rozwoju kariery. - Zaledwie przed trzema laty występował jeszcze w drugiej lidze polskiej. Później rok spędził w ekstraklasie w Lechu i od razu zaczął grać w europejskich pucharach. Jego kariera rozwijała się niezwykle szybko i dynamicznie - być może zbyt gwałtownie. Na Robercie od zawsze była wywierana ogromna presja. Tak jest także teraz, gdy gra w BVB - uważa selekcjoner.

Co Smuda radzi szkoleniowcowi mistrzów Niemiec, Juergenowi Kloppowi? - Trzeba poczekać i dać Robertowi czas. On dysponuje umiejętnościami, które pozwolą mu stać się jeszcze lepszym. Jestem przekonany, że uda mu się rozwinąć - przekonuje.

Czy "Lewy" poczynałby sobie lepiej, mając u boku w każdym spotkaniu Jakuba Błaszczykowskiego? - To, co dzieje się w Borussii, nie jest moją sprawą. Ja wystawiam ich obu, ponieważ znakomicie z sobą współpracują i się uzupełniają. Zaletą jest ich zgranie, a także łącząca ich przyjaźń pozaboiskowa. Sądzę, że to pomaga zespołowi - zakończył Smuda, który w niedzielę obserwował pojedynek dortmundczyków z Hannoverem 96.

Komentarze (0)