- Bardzo się cieszę, że miałem maleńki udział w bramce wyrównującej, bo dodała ona nam skrzydeł i kilka minut później udało nam się zdobyć kolejną i zainkasować komplet punktów. Z przebiegu spotkania to zwycięstwo nam się należało, choć trzeba przyznać, że w pierwszej połowie Puszcza była solidnym przeciwnikiem w zawodach - powiedział pomocnik KSZO SSA.
Swój udział w zdobyciu pełnej puli miał również bramkarz ostrowieckiej ekipy - Rafał Misztal. To właśnie od niego rozpoczęła się akcja, po której świetnie zaprezentowali się Damian Nogaj i Kamil Dziadowicz - strzelec gola wyrównującego dla KSZO SSA.
- Rafał Misztal wykopał piłkę, przejął ja Kamil Dziadowicz, odegrał do mnie i później w zasadzie jak już ją do niego podałem, to nie pozostało mu nic innego jak strzelić do siatki i wykonał to bez zastrzeżeń. Można śmiało powiedzieć, że Rafał Misztal swoimi interwencjami wygrywa nam mecze i jest bardzo silnym ogniwem w drużynie. Do domu wracaliśmy w doskonałych nastrojach, bo wykonaliśmy plan maksimum - skomentował Nogaj.
Warto również wspomnieć, że Nogaj w ostatnim tygodniu trenował indywidualnie ze względu na drobny uraz, który wykluczył go wcześniej ze spotkania z Resovią Rzeszów. W pojedynku z Puszczą Niepołomice wszedł na ostatnie pół godziny i zrobił co do niego należało.
- Zmagałem się z drobnym urazem, ale teraz jest już w porządku. Wszedłem na boisko na jakieś trzydzieści minut, a ponieważ doskonale rozumiemy się z Kamilem Dziadowiczem na boisku z racji tego, że razem graliśmy w zespole rezerw, to zrobiliśmy akcję, po której padł gol wyrównujący, a potem kolejny. Po prostu bajka, bo najważniejsze są trzy oczka - zakończył pomocnik KSZO SSA.