Jose Mourinho zasugerował, że Katalończycy zwycięstwo zawdzięczają pracy Wolfganga Starka. Jego zdaniem sędziowie notorycznie pomagają Barcie w półfinałach Ligi Mistrzów. - Barcelona to niesamowity zespół, ale jeśli chodzi o Ligę Mistrzów, a w szczególności o półfinały, to zawsze na boisku dzieją się niesamowite rzeczy. Ja ciągle zadaję sobie pytanie: Dlaczego? I nie potrafię na nie odpowiedzieć - mówił.
Trener Królewskich postanowił wrócić pamięcią do dwóch poprzednich sezonów Champions League, kiedy to jego zdaniem decyzje sędziów były co najmniej dziwne. Mourinho nie potrafi zrozumieć takiego stanu rzeczy. - Pamiętamy co miało miejsce, kiedy Ovrebo sędziował w starciu Barcy z Chelsea, wszyscy też wiemy, jak pracował Busacca podczas półfinału z Interem, ale wówczas mojej drużynie udało się dokonać cudu i awansować, pomimo wyrzucenia z boiska Thiago Motty - dodał.
The Special One nie potrafi odżałować, że sędzia wyrzucił z boiska jego rodaka Pepe, za brutalny faul na Danielu Alvesie. Jego zdaniem to zagranie nie kwalifikowało się do pokazania czerwonej kartki. - Także teraz można się przyczepić do pracy arbitra. Stark przy stanie 0:0 wykluczył Pepe i tym samym nasza misja stała się niemożliwa do wykonania. W rewanżu na Camp Nou czeka nas misja, która jest niemożliwa do wykonania i myślę, że Barca zagra w finale, ale jej zwycięstwa nie smakują już tak samo- zakończył.
Przypomnijmy, że Barca zwycięży łapo dwóch golach Argentyńczyka Lionela Messiego. Warto jednak odnotować, że Real od 61. minuty grał w dziesiątkę, po tym jak z boiska został wyrzucony Pepe.