Schalke przed półfinałem LM: Pokonamy Man Utd i u siebie, i na wyjeździe

Półfinał pomiędzy wicemistrzem Niemiec a mistrzem Anglii ma jednego faworyta - Manchester United. - Nie zagramy na 0:0 - zapowiada jednak Ralf Rangnick. O awansie do finału przekonany jest Jefferson Farfan, a Raul marzy o występie na Wembley.

Koenigsblauen od czasu półfinału z Interem oszczędzali siły, występując w meczach Bundesligi w rezerwowym składzie. W sobotę przeciwko Kaiserslautern jedynie na ławce zasiedli m.in. Atsuto Uchida i Jose Jurado, a poza kadrą znaleźli się Benedikt Hoewedes oraz Kyrgiakos Papadopoulos. Cała czwórka spodziewana jest na Veltins-Arena w wyjściowej "11". - Jeżeli we wtorek zagramy tak jak w sobotę, nie mamy żadnych szans na zwycięstwo - przyznał gorzko Ralf Rangnick po porażce 0:1.

Piłkarze Schalke wierzą, że są w stanie sprawić niespodziankę podobną do tej z Mediolanu. - Nie wiem, czy rola outsiderów nam pomoże. Jeżeli zaprezentujemy się tak jak z Interem, myślę, że mamy szanse. Będziemy chcieli zagrać dokładnie w ten sposób, w który graliśmy u siebie z Interem. Dlatego też nie będziemy dążyć do wyniku 0:0. Nikt nie oczekiwał, że uda nam się pokonać Inter 5:2, więc i tym razem postaramy się o niespodziankę i spróbujemy wygrać oba mecze - zapowiada odważnie Rangnick.

Zdecydowanie bardziej ostrożny jest filar defensywy, Christoph Metzelder. - Myślę, że jesteśmy outsiderami. United mają bowiem ogromne doświadczenie w Champions League, każdego roku grają w półfinale bądź ćwierćfinale - przyznaje. - Mamy bardzo inteligentnego szkoleniowca, który jest pewny siebie i świetnie analizuje grę przeciwnika. Na pewno spróbuje znaleźć dla nas rozwiązanie umożliwiającego pokonanie Manchesteru - Metzelder szans upatruje we właściwej taktyce.

Czerwonych Diabłów zdaje się nie obawiać z kolei Jefferson Farfan. - Nie będziemy mieć z United problemów i przejdziemy do finału - wypalił peruwiański skrzydłowy. - Wciąż nie mogę uwierzyć, że jesteśmy w półfinale LM! To dla nas jak sen, marzenie. Wolałbym zmierzyć się z Chelsea, ale mimo że gramy z Manchesterem jesteśmy pewni siebie - dodał. - W finale chętnie spotkałbym się z Realem. Barca byłaby trudniejszym rywalem - ocenił Farfan.

W dwumeczu z liderami Premier League największymi nieobecnymi w ekipie z Zagłębia Ruhry będą Peer Kluge oraz Klaas-Jan Huntelaar. Holendra w napadzie prawdopodobnie ponownie zastąpi Edu. - Nie stoimy w tym dwumeczu na straconej pozycji. Eliminując Valencię i Inter udowodniliśmy, że nie jesteśmy chłopcami do bicia - mobilizuje kolegów kontuzjowany napastnik.

Największe zainteresowanie mediów budzi rzecz jasna osoba Raula, który przed sezonem, jak ujawnił sir Alex Ferguson, mógł trafić na Old Trafford. - Miałem kilka możliwości, a United byli jedną z nich - oświadczył sam zainteresowany, który myślami jest już w finale w Londynie. - Dostać się tam, byłoby czymś więcej niż niesamowitym. Jeśli się uda, mam nadzieję, że zmierzymy się z Realem. Chociaż jeśli mamy sięgnąć po tytuł, lepiej byłoby trafić na Barcę - śmieje się Hiszpan. - Nigdy nie grałem na Wembley, a to jeden z najsłynniejszych stadionów, taki jak Maracana - marzy Raul.

Komentarze (0)