Awaria elektryczności na Dialog Arena nie była winą gospodarzy

W 76. minucie meczu na Dialog Arena pomiędzy KGHM Zagłębiem Lubin a Jagiellonią Białystok zgasło światło. Na całym obiekcie nie było prądu. Włączyło się tylko kilka awaryjnych lamp, ale cały stadion pogrążył się w ciemnościach.

Od razu przypomniała się sytuacja z rundy jesiennej z pojedynku z Arką Gdynia. Wówczas z powodu problemów z instalacją elektryczną zgasły wszystkie jupitery. Ich kilkukrotne próby zrestartowania kończyły się fiaskiem. Dopiero po 45 minutach udało się je odpalić i piłkarze znów mogli walczyć.

Tym razem 14 minut przed końcem nastała całkowita ciemność. Kibice szybko wyciągnęli telefony komórkowe i zaczęli świecić nimi. Sektor najzagorzalszych fanów cały czas dopingował zespół, bawiąc się w najlepsze. Jak się później okazało, tym razem nie zawiniła instalacja na Dialog Arena. W całym Lubinie nie było prądu.

Mecz wznowiono po około dwudziestu minutach. Jagiellonia wygrała z Zagłębiem 2:0. Druga połowa została przedłużona o 23 minuty.

W Lubinie panowały egipskie ciemności / Fot. Łukasz Haznar