- U nas nikt nie ma abonamentu na granie. Staramy się mieć zawsze co najmniej dwóch równorzędnych bramkarzy. Gdy któryś z nich wygląda słabiej, trzeba robić zmianę - powiedział w rozmowie z Przeglądem Sportowym trener bramkarzy Lechii Dariusz Gładyś.
Kapsa największe problemy z załapaniem się do składu Lechii miał w rundach jesiennych. Wcześniej przegrywał rywalizację z Mateuszem Bąkiem. W październiku ubiegłego roku lepszy okazał się Sebastian Małkowski. Kapsa zdaje sobie sprawę, że taki jest los bramkarza. Wierzy jednak, że powrót do bramki Lechii pozwoli mu na przedłużenie kontraktu z klubem. Oficjalnie zmiana w bramce Lechii ma być ogłoszona na odprawie przedmeczowej. Wiadomo jednak, że zarówno dla Kapsy, jak i Małkowskiego, feralny okazał się Kraków. Kapsa miejsce w składzie stracił po porażce z Wisłą 2:5. Małkowski będzie rezerwowym po porażce 0:3 z Cracovią.
Źródło: Przegląd Sportowy