Na lewym skrzydle szansę ma dostać Kamil Grosicki, a nie Ludovik Obraniak. Tak dziennikarze wywnioskowali oglądając ostatni trening biało-czerwonych. Zajęcia były krótkie, ale Franciszek Smuda zarządził wewnętrzną gierkę i w "podstawowym" składzie znalazł się Grosicki.
To dobry wybór, ponieważ jest on w znakomitej formie. Szaleje w Sivassporze, a Obraniak najczęściej siedzi na ławce rezerwowych. Jest to zatem idealny moment, aby dać szansę Grosickiemu i sprawdzić jego przydatność do gry w pierwszym składzie.
Między słupkami najprawdopodobniej wystąpi nie Grzegorz Sandomierski, lecz Sebastian Małkowski z Lechii Gdańsk. Dla 24-latka będzie to debiut w reprezentacji.
Litwini w dziesięciu ostatnich meczach wygrali trzy tylko razy, doznali pięciu porażek, a dwa spotkania zakończyły się remisami.
Źródło: Przegląd Sportowy.