Łukasz Skorupski: Mamy szanse na awans

Łukasz Skorupski jest wypożyczony do Ruchu Radzionków z Górnika Zabrze. Mimo, że dla niego jest to pewnego rodzaju degradacja, to bramkarz chce dobrze wypaść Radzionkowie i wrócić na Roosevelta.

Ruch w tej rundzie rozegrał dwa spotkania (ma jeszcze w obwodzie zaległe z MKS-em Kluczbork, które odbędzie się 6 kwietnia). W tych dwóch pojedynkach Cidry ugrały 4 punkty. - Myślę, że drużyna w dwóch meczach dała z siebie wszystko, trener na pewno jest zadowolony, zagraliśmy na zero z tyłu. W tych spotkaniach zdobyliśmy cztery punkty, więc myślę, że nie jest źle. Jedziemy na następny mecz i chcemy w tym spotkaniu zdobyć kolejne trzy punkty - powiedział serwisowi SportoweFakty.pl, bramkarz Ruchu Radzionków, Łukasz Skorupski.

Podopieczni Artura Skowronka dobrze weszli w rundę i duża w tym zasługa właśnie Skorupskiego, który swoimi interwencjami, nie pozwolił na strzelenie rywalom bramki. - Myślę, że gram na zero z tyłu, więc nie jest tak źle, ale zawsze może być lepiej - nie ukrywa zawodnik. - Chociaż w niektórych sytuacjach mogłem sprawować się trochę lepiej, ale najważniejsze, że dwa mecze zagrałem na zero. Mam nadzieję, że tak będzie dalej - dodaje.

Bramkarz Ruchu ma jasno sprecyzowany cel na rundę wiosenną - dobra gra, powrót do Górnika i regularne występy na Roosevelta. - Mój cel na ten sezon jest taki, że chcę zagrać wszystkie mecze do końca rundy. Następnie chcę wrócić do Górnika Zabrze i tam już potem bronić w pierwszym składzie w przeciągu całego sezonu - opisuje wizję na przyszłość golkiper.

Przed meczem Ruchu Radzionków z GKP Gorzów Wielkopolski najbardziej prawdopodobnym rezultatem było zwycięstwo gospodarzy. Z kolei przed potyczką w Nowym Sączu z Sandecją, piłkarze ze Śląska mieli cieszyć się, jeśli uda zdobyć się choćby jeden punkt. Jak pokazała rzeczywistość było zupełnie odwrotnie. - Z Gorzowem, to był nasz pierwszy mecz, graliśmy inaugurację u siebie, niestety nie wyszło. Myśleliśmy, że wygramy i wyszliśmy po trzy punkty, ale jeden też przyjmujemy z pokorą. Udało się wygrać następny i mam nadzieję, że teraz będzie już coraz lepiej - mówi 19-latek.

W tabeli zdecydowaną przewagę nad resztą stawki ma trójka - Podbeskidzie Bielsko-Biała, ŁKS Łódź i Piast Gliwice. Mimo to Skorupski wierzy, że Ruch może włączyć się do walki o ekstraklasę. - Na pewno mamy jakieś szanse na awans, chociaż myślę, że takiego celu akurat nie mamy. Jeśli jednak awansujemy, to będziemy się bardzo cieszyć - mówi. - Zobaczymy, co będzie w następnych meczach. Dopiero rozegraliśmy dwa spotkania i jeszcze piętnaście przed nami. Zobaczymy, co czas pokaże - stwierdził Skorupski.

Jednak dużo bardziej prawdopodobnym scenariuszem jest to, że tylko prowadzący ŁKS i depczące mu po piętach Podbeskidzie Bielsko-Biała i Piast Gliwice, wyłonią między sobą dwójkę, która w przyszłym sezonie wystąpi na boiskach ekstraklasy. - Myślę, że na pewno ŁKS Łódź awansuje klasę wyżej, a Piast Gliwice i Podbeskidzie mają równe szanse - analizuje bramkarz. - Chociaż wiadomo, że bardziej chciałbym, żebyśmy my awansowali - uśmiecha się piłkarz.

Teraz przed Ruchem kolejne wyjazdowe spotkanie. Tym razem Cidry pojadą do Stróż na pojedynek z Kolejarzem. - Na pewno żadne mecze nie są łatwe, ale my w tabeli jesteśmy trochę wyżej. Chociaż słyszałem, że w poprzedniej rundzie, gdy Kolejarz Stróże grał w Radzionkowie, a mnie w Ruchu jeszcze nie było, był to dla chłopaków ciężki mecz. Dlatego mam nadzieję, że teraz będzie łatwiej, wygramy ten mecz i trzy punkty będą nasze - podkreśla wypożyczony z Górnika Zabrze, golkiper.

Czasem zdarza się tak, że meczu nie jest w stanie się wygrać i trzeba zadowolić się podziałem punktów. Jednak piłkarze Ruchu myślą tylko o pełnej puli. - Myślę, że stawiamy przed sobą wyższe cele, niż remis, więc chcemy zdobyć kolejne trzy punkty - zakończył Łukasz Skorupski.

Źródło artykułu: