Sebastian Małkowski: Swoje miejsce w szeregu znam

Sebastian Małkowski z Lechii Gdańsk to jeden z bramkarzy, którzy przez Franciszka Smudę zostali powołani na zgrupowanie reprezentacji Polski. - Swoje miejsce w szeregu znam. Wiadomo, że każdy chciałby zagrać w kadrze - mówi golkiper.

W ostatnim meczu ligowym Lechia Gdańsk przegrała we Wrocławiu z miejscowym Śląskiem. - Porażka troszkę pechowa. Przyjechaliśmy tutaj po trzy punkty. Walczymy o nie w każdym spotkaniu. Nie wiem, nie wiem co zawiodło. Wydaje mi się, że byliśmy za mało agresywni w środku pola. Śląsk wyszedł bardziej agresywny. Zabrakło szczęścia i wydaje mi się, że za późno się obudziliśmy - mówił po ostatnim gwizdku sędziego golkiper Lechistów.

Sobotnie spotkanie tych obu drużyn zapowiadano jako sporego kalibru wydarzenie. Obydwa zespoły znajdowały się ostatnio w wysokiej formie. Zwłaszcza pierwsza połowa pojedynku jednak rozczarowała. - Z perspektywy ostatnich meczów ligowych, wyników naszych i Śląska, miało być duże widowisko. Wydaje mi się, że troszkę postawa obu drużyn zawiodła, ale były bramki i z tego trzeba się cieszyć. Gra była może niemiła dla oka, ale nie mogliśmy zrobić składnej akcji, po której moglibyśmy strzelić bramkę - stwierdził Sebastian Małkowski.

Piłkarze z Gdańska, mimo porażki z WKS-em cały czas liczą się w walce o czołowe lokaty w ekstraklasie i udział w europejskich pucharach. - Przed nami długa droga do tego. W każdym meczu musimy walczyć o trzy punkty, żeby być jak najwyżej - tonuje nastroje Małkowski.

W ekstraklasie jest teraz przerwa w rozgrywkach spowodowana meczami reprezentacji narodowych. Do polskiej kadry powołanie otrzymał właśnie golkiper Lechii. - W głębi duszy chciałbym zadebiutować, zagrać chociaż dwie, trzy minuty. Jak będzie to się okaże za tydzień w pierwszym meczu. Z gazet i z Internetu wynika, że to Przemysław Tytoń będzie bronił. Zobaczymy jednak jak będzie na zgrupowaniu, postaram się przekonać do siebie trenerów w ciągu tygodnia, żeby dali mi zadebiutować. Swoje miejsce w szeregu znam. Wiadomo, że każdy chciałby zagrać w kadrze. Czy jestem słabszy, czy jestem lepszy to nie ma czegoś takiego. Jeden ma lepsze i gorsze strony, drugi ma inne lepsze strony. Wszystko okaże się na zgrupowaniu - podsumował Małkowski.

Źródło artykułu: