- Arboleda jest rzeczywiście bardzo blisko uzyskania polskiego obywatelstwa i chciałbym mieć go w drużynie. Większe problemy może mieć Perquis, którego polskie korzenie sięgają lat 50-60-tych - mówi rozmowie ze Zbigniewem Cieńciałą z gazety Sport selekcjoner biało-czerwonych Franciszek Smuda.
Kiedyś zarzekał się, że w jego kadrze będą grali sami Polacy. - Tak twierdziłem w przeszłości, ale naszła mnie refleksja, że skoro tak robi cały świat, to czy ja miałem być przeciwko temu? Czy mam z tym walczyć? - pyta retorycznie.
Smuda odniósł się również do ostatniego zgrupowania, na którym zabrakło zawodników Polonii Warszawa. - To Holender Theo Bos namieszał. To była też zemsta Jana de Zeeuwa na PZPN-nie. Ostrzegam, że jeśli coś takiego się powtórzy, to gracze Polonii nie będą powoływani do kadry, bo ja nie potrzebują zawodników, którzy dołączą do reprezentacji tylko na rozgrzewkę i mecz. Na szczęście w Polsce jest tylko jeden taki klub, który swoje racje stawia nad reprezentację - kończy rozmowę ze Sportem.
Źródło: Sport.