Jesienią Piast miał duże problemy z organizacją gry w środku pola. Nierówną formę prezentował zwłaszcza Bartosz Iwan, który świetne występy przeplatał ze słabszymi. W zespole spadkowicza z ekstraklasy brakowało jednak zawodnika, który byłby w stanie pociągnąć drużynę do walki, kiedy na boisku nie idzie. Działacze gliwickiego klubu zdecydowali się sięgnąć po Rudolfa Urbana.
Doświadczony Słowak był jesienią jednym z motorów napędowych Sandecji, która walczy z niebiesko-czerwonymi o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. - W Piaście są dużo większe apetyty na awans niż w Nowym Sączu. W Gliwicach jest bardzo dobra drużyna, która chce wrócić do ekstraklasy. Ja chciałbym jej w tym pomóc - zapewnia nowy nabytek śląskiego klubu. - Byłoby wspaniale móc zagrać dla Piasta na nowym stadionie w ekstraklasie, ale wszystko zweryfikuje boisko - wskazuje gracz gliwickiej drużyny.
Urban zna receptę na to, żeby marzenia niebiesko-czerwonych o powrocie do elity się ziściły. - Od początku rundy wiosennej musimy dawać z siebie wszystko i walczyć o trzy punkty w każdym spotkaniu. To jest najlepsza droga do awansu. Wyzwanie jest duże, ale chcemy się go podjąć - przekonuje 31-letni rozgrywający.
Z transferem Słowaka w Gliwicach wiążą duże nadzieje. - Wiem czego wszyscy ode mnie w Piaście oczekują i nie przeraża mnie to. Na tej drodze nie jestem sam, bo na boisko wybiega nas jedenastu, a w kadrze jest dwudziestu-czterech i każdy musi dać z siebie wszystko, żeby drużyna osiągnęła swój cel - uważa mistrz Słowacji i zdobywca pucharu kraju z MFK Ruzomberok z 2006 roku.
Na tydzień przed ligą pomocnik, który do polskiej ligi trafił przed rokiem z czeskiej Vysociny Jihlava jest bliski optymalnej formy. - Czuję się dobrze, wszystko idzie w odpowiednim kierunku. Potrzeba mi jeszcze kilku treningów na naturalnej murawie, a na ligę będę gotowy - zapewnia zawodnik gliwickiego pierwszoligowca.