Andrzej B. to były asystent Macieja Skorży w Groclinie Grodzisk Wielkopolski i Wiśle Kraków. Nie bez przyczyny jest nazywany "Małym Fryzjerem". Prokuratura postawiła mu 104 zarzuty związane z korupcją w piłce nożnej w latach 2003-2006. W tym czasie miał wręczyć 300 tysięcy złotych łapówek.
Dziennikarze stacji nSport ujawnili, że B. mimo zakazu pracy prowadzi drużynę Hutnika Warszawa. Nie siada co prawda na ławce rezerwowych, ale wydaje przez telefon dyspozycje odnośnie zmian i taktyki meczowej. Sam zainteresowany nie komentuje tej sprawy. Do siedziby PZPN przyjechał w asyście prawników. Na pytanie, po co wchodził do budynku klubowe cynicznie odpowiadał, że musiał skorzystać z toalety lub chciał pogratulować zawodnikom zwycięstwa.
Mecenasi klubu z Bielan zaprzeczają, jakoby Andrzej B. był zatrudniony przez klub i twierdzą, że klub nie ma ze sprawą nic wspólnego. Innego zdania są zawodnicy, którzy potwierdzają, że B. prowadził zajęcia treningowe i odprawy przedmeczowe. Analizy był multimedialne, co wcześniej nie miało miejsca. Zawodnicy twierdzą, że wszyscy wiedzą, że trenerem klubu jest B. i dodają, że nie mogą na niego złego słowa powiedzieć, bo załatwił im badania na AWF, a części zawodników nawet pracę.
Źródło: Przegląd Sportowy