HOP
Cracovia: Chyba po raz pierwszym w tym sezonie doceniamy tą drużynę z Krakowa. Ale tym razem jest za co. Jeszcze w 85. minucie nikt nie spodziewał się, że Pasy odwrócą losy spotkania na swoją korzyść, a tak się stało. Trzy gole w kilka minut i trzy punkty zostały zapisane na konto ostatniej drużyny w tabeli. To może być przełomowy mecz dla Cracovii w kontekście walki o utrzymanie w lidze.
Grzegorz Sandomierski: - Sandomierski powinien być w kadrze na Euro 2012 - mówił swego czasu portalowi SportoweFakty.pl Jan Tomaszewski. Dziś nikogo nie może już dziwić dlaczego Franciszek Smuda golkipera Jagiellonii Białystok regularnie powołuje na zgrupowania reprezentacji Polski. Ten bramkarz jest obecnie jednym z najlepszych, o ile nie najlepszym golkiperem w naszej lidze. Potwierdził to w meczu z Ruchem Chorzów, kiedy to był nie do pokonania. Nie dość, że dopisuje mu duże szczęście, to ma także wysokie umiejętności. Wcześniej zdarzały mu się błędy, ale te teraz należą do rzadkości.
Wisła Kraków: Może i Biała Gwiazda nie gra porywająco, może nie tego oczekują jej kibice, ale... krakowianie wygrali cztery ostatnie spotkania z rzędu. W żadnym z tych meczów nie stracili gola. Po raz ostatni Wiślacy przegrali w Poznaniu z Lechem. Od tamtego momentu kontynuują zwycięską serię. W następnej kolejce drużyna z Krakowa zagra w Gdyni, gdzie jeszcze nikt nie wygrał. Zapowiada się niesłychanie ciekawe spotkanie.
BĘC
Wyjazdowa niemoc zabrzan: Sobotnia klęska w meczu z Widzewem była piątą porażką Górnika w siódmym meczu wyjazdowym w tym sezonie. Statystyki pokazują, że zabrzanie są ewidentnie drużyną własnego boiska, a przypadłość ta nie jest dlań charakterystyczna tylko w tym sezonie. Bilans meczów wyjazdowych jest dla Trójkolorowych druzgocący. Ze 125. ostatnich pojedynków na terenie rywala zabrzanie na swoją korzyść rozstrzygnęli zaledwie 28., nigdy na szczeblu ekstraklasy nie przekraczając liczby czterech wyjazdowych triumfów na sezon. Oprócz zwycięstw Górnik zanotował także 30 remisów i aż 67 porażek. Bilans bramkowy wynosi 106-186.
David Kobylik: Czeski rozgrywający Polonii Bytom w pierwszych minutach mecz z Legią Warszawa miał wymarzoną sytuację, by poprowadzić bytomian do trzeciego z rzędu domowego zwycięstwa nad Wojskowymi. Mógł, a nawet powinien to zrobić, ale nie zdołał zdobyć gola z rzutu karnego, a po bramce straconej w drugiej połowie niebiesko-czerwoni schodzili z boiska pokonani. - Lepsi też nie strzelali - tłumaczył mętnie po meczu doświadczony Czech. Trzeba jednak oddać honor Wojciechowi Skabie, golkiperowi drużyny z Warszawy, który zaprezentował się z bardzo dobrej strony.
Polonia Warszawa: Przegranym meczem 0:1 z Wisłą piłkarze Polonii Warszawa oficjalnie zakończyli rundę jesienną. Nie takiej pozycji spodziewali się właściciel "Czarnych Koszul", Józef Wojciechowski i kibice. Ci ostatni "w nagrodę" mieli dla piłkarzy kulki śnieżne. Przecież przez pewien okres Polonia prowadziła w lidze, jej defensywa wydawała się dość szczelna, a atak Ebi Smolarek - Artur Sobiech miał rzucić na kolana ekstraklasę. Nic z tego. Zamiast pozycji lidera, tylko ósme miejsce. Polonia Warszawa, podobnie jak w zeszłym sezonie, przegrała na własnym boisku z krakowską Wisłą 0:1. Ponownie o wyniku spotkania zadecydowało samobójcze trafienie zawodnika gospodarzy. Wisła kontynuuje tym samym dwie efektowne serie - wygrała czwarty kolejny mecz, zaś Polonię pokonała w ligowej potyczce po raz czternasty z rzędu!