Robert Maaskant (Wisła Kraków): Spodziewaliśmy się bardzo trudnego meczu i tak rzeczywiście było - dużo walki, nikt się nie oszczędzał. Może nie zaprezentowaliśmy czegoś finezyjnego, ale graliśmy konsekwentnie, zwłaszcza w obronie. Przy wyprowadzaniu kontrataków mieliśmy mnóstwo miejsca ale nie zawsze z tego korzystaliśmy, a powinniśmy dłużej rozgrywać piłkę. Stwarzaliśmy kolejne okazje, mogliśmy podwyższyć rezultat. Jestem niezmiernie szczęśliwy ze zwycięstwa, ten wynik przybliża nas do walki o pierwsze miejsce w tabeli.
Paweł Janas (Polonia Warszawa): Jestem w zupełnie innym nastroju niż trener Maaskant. Moi zawodnicy bardzo ciężko pracowali przez całe spotkanie. Mam nadzieję, że ta porażka nie zablokuje ich psychicznie. W końcówce meczu musieliśmy się odkryć, dlatego rywale mieli więcej miejsca. Stworzyliśmy kilka groźnych okazji, ale niestety nie potrafiliśmy ich wykończyć. W rundzie wiosennej nasza gra w obronie powinna ulec poprawie, duże nadzieje wiążę z przyjściem do drużyny Maćka Sadloka.