Pojedynek hiszpańskiej myśli szkoleniowej

Mecz Lecha Poznań z Polonią Bytom będzie pojedynkiem hiszpańskiej myśli szkoleniowej. Zmierzą się ze sobą Jose Maria Bakero, niegdyś gwiazda Barcelony oraz Jan Urban, który sporo czasu spędził w Osasunie Pampelunie. Obaj szkoleniowcy mają ze sobą bardzo dobre relacje.

Jose Maria Bakero kojarzony jest głównie z Barceloną, gdzie spędził najlepsze lata swojej kariery. Wcześniej występował w Realu Sociedad. W tym klubie był również trenerem, skąd przeszedł do Valencii, gdzie był asystentem Ronalda Koemana. Z kolei Jan Urban był trenerem drugiej drużyny Osasuny. Wcześniej przez pięć lat występował w pierwszym zespole tego klubu.

Obu trenerów połączyła nie tylko Hiszpania, ale również Warszawa. - Pracowałem w Polonii, gdy Urban był w Legii. Wcześniej on przebywał w Osasunie, a ja w tym czasie byłem w Realu Sociedad. Mamy bardzo dobre relacje, ale teraz jesteśmy w dwóch różnych drużynach - wspomina Bakero.

Urban opowiadał Hiszpanowi o polskich klubach, gdy ten trafił do Polski, a konkretnie do Polonii Warszawa. - Przeprowadziłem kilka rozmów z Urbanem i przekazał mi opinie jak działa tutaj piłka nożna, za co mu dziękuje - dodaje były zawodnik Barcelony.

Swoje obecne kluby objęli niemal w tym samym czasie. Urban pracę w Polonii rozpoczął trzy dni prędzej, dzięki czemu zadebiutował na swoim stanowisku już w 11. kolejce. W trzech spotkaniach zdołał zdobyć siedem punktów, co jest znakomitym wynikiem. - Każdy z trenerów adoptuje swój styl grania w piłkę. Polonia wcześniej inaczej się prezentowała. Po przyjściu Urbana gra się zmieniła. Grają z sercem i bardziej agresywnie. To jest styl charakterystyczny dla gry Urbana, który jest człowiekiem jednoczącym się z drużyną i posiadającym jej ducha. Do tej pory osiągał dobre rezultaty z Polonią - opowiada Bakero.

Hiszpan również prowadził Lecha w trzech spotkaniach, ponieważ miał do rozegrania jeszcze zaległe spotkanie z Polonią Warszawa. Jego bilans jest jednak gorszy niż Urbana, ponieważ Kolejorz za jego kadencji zdobył tylko cztery punkty.

Komentarze (0)