Bundesliga: Ostra krytyka pod adresem Lewandowskiego

Dziennik "Bild" jednoznacznie obwinia napastnika reprezentacji Polski za niepowodzenia Borussii Dortmund w Pucharze Niemiec i Lidze Europejskiej. Z Lewandowskiego nie jest również zadowolony trener lidera Bundesligi, Juergen Klopp.

"Miliony za Lewandowskiego - chybiony strzał" - pisze "Bild", przypominając, że Borussia zapłaciła za Polaka 4.5 miliona euro, a ostatnio straciła 600 tysięcy euro z powodu odpadnięcia już w 1/16 finału z Pucharu Niemiec, w znacznej mierze za sprawą nieskuteczności Roberta Lewandowskiego.

Wówczas Polak przeciwko trzecioligowemu Offenbach nie wykorzystał kilku świetnych okazji, a dodatkowo pomylił się w serii rzutów karnych. W czwartek w pojedynku z Paris-Saint Germain w 90. minucie zmarnował "piłkę meczową", wskutek czego czarno-żółci są o krok od pożegnania się z europejskimi pucharami.

- Robert pokonałby bramkarza w 99 na 100 takich sytuacji, ale nie w Paryżu. Międzynarodowy piłkarz musi wykorzystywać nawet swoje nieliczne okazje - komentował na gorąco Juergen Klopp. Polaka usprawiedliwiać może fakt, że spośród 17 rozegranych meczów tylko w jednym wystąpił od 1. minuty, zazwyczaj dostając szansę dopiero w końcowym kwadransie.

- To tylko pech, bo Robert już zdążył udowodnić, że potrafi grać lepiej - Klopp nie skreśla jednak 22-latka. Od słów otuchy Lewandowskiemu bardziej przydałyby się dłuższe występy, lecz na te nie ma co liczyć. Shinji Kagawę i Lucasa Barriosa na ławce posadzić mogą wyłącznie kontuzje, a dodatkowo w najbliższych dniach do składu Borussii wróci Mohamed Zidan.

Napastnik reprezentacji Polski wciąż podkreśla, że nie zraża się niepowodzeniami, a podczas treningów spisuje się nawet lepiej od Kagawy. Klub rozliczać będzie go jednak z bilansu meczowego, a ten nie jest korzystny - za nami niemal 1/3 sezonu, podczas gdy Lewandowski ma koncie ledwie 2 gole i asystę. Jeśli nie poprawi statystyk, wkrótce może stracić miejsce nawet w meczowej "18" lidera Bundesligi.

Komentarze (0)